Anna Morawska jest już dawcą szpiku |
Już od godziny 10.00 szkoła na Parcelkach tętniła życiem. Na akcję rejestracji dawców szpiku kostnego stawiło się mnóstwo osób, które nie pozostały głuche na apel rodziców Marty, która dowiedziała się o chorobie na pierwszym roku studiów geologicznych na Uniwersytecie Warszawskim mając zaledwie 19 lat. – Obecnie córka przebywa wciąż w Warszawie w szpitalu. Czuje się dobrze i walczy jak nikt żeby wyzdrowieć. My na swój sposób próbujemy znaleźć odpowiedniego dawcę. Takich akcji było już kilka i wierzymy, że w końcu znajdzie się ten odpowiedni. Oczywiście jeśli nie dla Marty to zawsze dla innej potrzebującej osoby z białaczką bo jest ich naprawdę wiele – mówi pan Przemysław, tata Marty.
Rejestracja przebiegała dość sprawnie. – Białaczka to choroba, która dzięki podarowaniu przez inna osobę szpiku jest uleczalna. Sam osobiście znam takie przypadki. Problem w tym, że ze znalezieniem dawcy, który spełniałby wszystkie warunki jest bardzo ciężko. Dzisiejsza akcja widać, że jest duża. Ludzie chętnie przychodzą i decydują się na to żeby zostać dawcą. Na pewno pomogą, jeśli nie Marcie to innym potrzebującym osobom – informuje lekarz, Maciej Hoffmann. Dodaje jednocześnie, że sama rejestracja to kwestia kilku minut, które przeznaczone są na wymaz i rejestrację w bazie fundacji DKMS (największej w Polsce bazie dawców komórek macierzystych). - W ten sposób każdy z nas może uratować życie Marcie – kończy lekarz.
Krotoszynianie chętnie się rejestrowali, a cel mieli jasno sprecyzowani. – Znam Martę i dlatego przyszłam. Jeżeli mogłabym pomóc to czuję się w obowiązku żeby to zrobić. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje – mówi Anna Morawska z Krotoszyna. Oprócz niej rejestrowali się również dorośli, przedstawiciele Straży Pożarnej i Policji. Przybyli również członkowie klubu motocyklowego Oldtimers, którzy zawsze włączają się w szlachetne akcje. Wielkie brawa dla wszystkich. Krotoszyn pokazał po raz kolejny, że umie pomagać, a przede wszystkim, że tego chce.
Akcja trwała do godziny 17.00. W sumie zarejestrowało się 313 osób, co zdaniem organizatorów przerosło najśmielsze oczekiwania. – Chciałbym w tym miejscu gorąco podziękować wszystkim tym, którzy bezinteresownie wykonali gest w stronę mojej córki. Miejmy nadzieję, że wśród tylu osób zarejestrowanych nie tylko w Krotoszynie znajdzie się odpowiedni dawca dla Marty – podsumował tata chorej krotoszynianki.
Wspaniała akcja!
OdpowiedzUsuń