Może chociaż busem by dzieci wozili? |
Do Berdychowa prowadzi dwukilometrowa droga. Prawdziwe wertepy poprzeplatane są pasami asfaltu. – Dzieci muszą tą drogą jeździć rowerami do szkoły. Wstają bardzo wcześnie. Autobus to tutaj w ogóle nie jeździ, a gmina nie załatwia nawet busa – mówi sołtysowa Hechman.
Berdychów jest jedną z najmniejszych wsi gminy Kobylin. Dostać się tam można jedyną drogą, kiepską i każdego roku kilkakrotnie zalewaną, przez co wieś zostaje odcięta od świata. Z jednej strony jest most na rzeczce Radęcy, która rozlewa się na dużym obszarze. Wyjazd ze wsi po drugiej stronie jest jeszcze trudniejszy. Droga przekształca się tam w polną, podziurawioną dróżkę, również często zalewaną. – Co roku dzwonimy do Powiatowego Zarządu Dróg, prosząc o interwencje. Co z tego, że w miarę uregulowali rzekę, skoro na drodze i tak tworzy się błoto, a wody podczas opadów to jest tyle, że szkoda mówić. Nam jednak chodzi teraz głównie o dzieci. Może jednak gmina zadbałaby o dowiezienie ich do szkoły? – kończy sołtysowa.
Problemy mieszkańców Berdychowa są dobrze znane radnym, którzy jednak nie mają od nich oficjalnych pism. PKS nie wchodzi w grę, ponieważ przez wieś nie przebiega żadna linia. Czy jednak gmina nie mogłaby dowozić dzieci? – Przyjrzymy się tematowi i zobaczymy, co można zrobić. Prosiłbym jednak o złożenie oficjalnego wniosku w tej sprawie. Wtedy podejmiemy stosowane działania – zapewnia Wiesław Popiołek z kobylińskiego magistratu.
Foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz