![]() |
Zniszczona szklana reklama hotelu "Krotosz" |
Tablic z kolorowymi reklamami różnej wielkości w powiecie krotoszyńskim nie brakuje. Z jednej strony to i dobrze, bo informacja zawsze była potrzebna. Czy szpecą? Kwestia sporna. Wiele jednak jak zauważa nasz czytelnik znajduje się w opłakanym stanie. – W samym tylko Krotoszynie i w jego granicach wiele reklam po prostu jest w stanie katastrofalnym. Odczepione płyty dyndają na wietrze. Proszę sobie wyobrazić co by było gdyby taka reklama odczepiła się i uderzyła w niczego nieświadomego kierowcę. Tragedia. Śmierć na miejscu – mówi Adam K. z Krotoszyna.
Postanowiliśmy sprawdzić ten fakt. Objechaliśmy tylko jedną wybraną przez siebie trasę i faktycznie niektóre reklamy stwarzają, naszym zdaniem, takie niebezpieczeństwo. Zgłosiliśmy się zatem do urzędu miejskiego w Krotoszynie o ewentualne wytłumaczenie kto powinien zajmować się ustawionymi reklamami i kto powinien egzekwować ich należyte utrzymanie. – Za większość reklam odpowiedzialni są zarządcy danych dróg lub właściciele posesji czy też terenów prywatnych. To oni podpisali umowy z firmami świadczącymi tego typu usługi. Firmy raczej starają się utrzymywać reklamy w należytym porządku. Płacą przecież za nie spore pieniądze. Inaczej sprawa ma się z reklamami prywatnymi. Tutaj proponowałbym zgłosić taki fakt zagrożenia bezpieczeństwa Straży Miejskiej. Od tego są. Mają oni prawo do wejścia na teren prywatny i pouczenia takiej osoby o naprawie uszkodzonego bilbooardu – tłumaczy Michał Kurek z krotoszyńskiego magistratu.
foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz