Bogdan Kolasiński był lekarzem dzieci. Kilka pokoleń najmłodszych
krotoszyniaków nie raz odwiedziło jego gabinet znajdując tam
ukojenie w bólu i pomoc w chorobie. Był jednym z nielicznych
lekarzy, dla których nie liczyła się pora dnia ani nocy, ponieważ
On, nie wykonywał zawodu, ale służył dzieciom swoją niezwykłą
wiedzą, służył ich zdrowiu i życiu.
Miał wspaniały kontakt z dziećmi, które czasem płaczące w
niebogłosy mamy wnosiły do gabinetu a tam po chwili wyciszały się,
bo Pan Doktor miał dla nich cierpliwość a ponadto wspaniały tembr
głosu, którym uspakajał nie tylko dzieciaki, ale również
zdenerwowane matki i ojców.
Był lekarzem, który całe życie systematycznie uzupełniał swoją
wiedzę medyczną i stąd brały się jego trafne diagnozy, dobór
kuracji i leków, które przywracały do zdrowia całe rzesze
maluchów.
W piątek 26 września br. punktualnie o 12:00 dzwony na wieży
kościoła pw. św. św. Piotra i Pawła oznajmiły początek
uroczystości żałobnych śp. Bogdana Kolasińskiego. W nawie
głównej kościoła została wystawiona trumna z umieszczoną u
wezgłowia fotografią doktora Kolasińskiego. W trakcie uroczystej
Mszy Świętej zebrani w skupieniu i nieskrywanym wzruszeniem
wysłuchali kazania-wspomnienia, które wygłosił ksiądz proboszcz
Dariusz Kowalek. W nabożeństwie wzięły udział, obok najbliższej
rodziny, licznie przybyłe delegacje oraz mieszkańcy miasta, z
których większość stanowili byli pacjęci doktora.
Śp. Bogdan Kolasiński spoczął przy głównej alei na
krotoszyńskim cmentarzu w piątek 26 września 2014 roku.
Warto przypomnieć, chociaż w największym skrócie, niezwykle
dramatyczne losy doktora Kolasińskiego. Urodził sie 3 lutego1923 r.
w Krotoszynie a już w grudniu 1939 roku wraz z rodziną został
wysiedlony do Generalnej Guberni, w 1941 roku trafia do Suchedniowa.
Pracując w fabryce maszyn rolniczych, wstępuje do AK (ps.
"Spence") i zostaje członkiem zespołu produkującego
pistolety maszynowe Sten. W październiku 1943 r. zostaje aresztowany
wraz z innymi pracownikami fabryki i trafia do kieleckiego więzienia.
Po przesłuchaniach przez gestapo przewieziony zostaje w grudniu do
obozu Auschwitz-Birkenau, gdzie otrzymuje nr obozowy 169682. Po 10
miesiącach zostaje przewieziony do Sachsenhausen a potem do obozu
Buchenwald/Hadmersleben.
Jednak ucieka z transportu i po dziesięciodniowej tułaczce powraca
do rodzinnego domu. Po wojnie w 1952 roku kończy studia medyczne a
potem na 5 lat zostaje wcielony do wojska. Od 1960 roku już w
Krotoszynie rozpoczyna praktykę pediatryczną.
W 2006 wydaje książkę, w której opisał najtrudniejsze lata
swojego życia a jej tytuł „Jakim cudem żyję?” jest dzisiaj
już tylko retorycznym zwrotem.
Był lekarzem o tradycyjnych poglądach, głęboko osadzonych w
patriotycznych tradycjach naszej ojczyzny oraz w bardzo mądrym
uczestnictwie w nauce społecznej kościoła katolickiego.
Odszedł wspaniały człowiek, lekarz i krotoszynianin oddany swojemu
miastu i jego najmłodszym mieszkańcom. Na zawsze pozostanie w
naszej wdzięcznej pamięci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz