poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Łagiewniki - Bloki widma zostaną zasiedlone?

Czy zapowiedzi właściciela znajdą pokrycie w rzeczywistości?
Wybudowane 17 lat temu dwa bloki w Łagiewnikach być może jeszcze w tym roku zostaną zasiedlone. Właściciel budynków czeka tylko na ostateczny podział gruntu.
 

Dwa budynki wielorodzinne, każdy z 18 mieszkaniami, zostały wybudowane 17 lat temu i nigdy nie były zasiedlone. Przylgnął do nich przydomek bloki widma, co w pełni obrazuje aktualny stan. - W pierwszym budynku ostatnimi czasy wymieniono okna i stolarkę. Obok bloku położono chodnik. Drugi budynek jest jednak w opłakanym stanie. Właściciel co jakiś czas coś tam robi, ale co zamierza, nikt nie wie - tłumaczy radny gminy Kobylin, Jan Patryas. - Może czeka, aż zniszczenia będą bardzo duże, a wtedy zburzy blok? Tutaj nie ma nawet kanalizacji doprowadzonej, nie ma też ogrzewania - dodaje sołtys Łagiewnik, Grzegorz Kreczmer.
Pierwszym właścicielem bloków był Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin z Radzikowa. Kiedy bloki powstawały, zakłady doświadczalne w Smolicach i Łagiewnikach podlegały właśnie wspomnianemu instytutowi. W budynkach mieli zamieszkać pracownicy. Potem jednak zakłady przekształcono w spółki. Ten w Łagiewnikach działa do dziś. Bloki zostały sprzedane. Kupił je przedsiębiorca z Kórnika, Ludwik Nowacki, który zapłacił za nie nieco ponad 100 tys. zł. Dziś twierdzi, że w najbliższym czasie zamierza je sprzedać. - Gmina Kobylin jest najtrudniejszą gminą, z jaką przyszło mi współpracować. Obecnie czekam na podział gruntów, żeby móc sprzedawać lokale zainteresowanym osobom. To jednak trwa dość długo - mówi L. Nowacki. Dodaje, że chętnych na mieszkania nie brak.  Od części osób pobrałem zaliczki. Część się wycofała, ale niektórzy wciąż czekają cierpliwie, by tam zamieszkać. Mam nadzieję, że w tym roku nastąpi zasiedlenie przynajmniej tego odnowionego bloku.
W odnowionym budynku może zamieszkać ok. 30 rodzin. To mieszkania 3-, 4- i 5-pokojowe, każde oczywiście z kuchnią i łazienką. - Z kanalizacją nie będzie problemu. Jak tylko gmina zrobi podział gruntów, to się nią zajmę, bo zbiorniki bezodpływowe już są. Ogrzewanie też nie stanowi kłopotu. Jeden dzień roboty i kotłownia gotowa - uważa właściciel.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz