Stajenka już jest. Namiot ma pojawić się lada dzień |
O wprowadzeniu zajęć z hipoterapii dyrekcja szkoły zabiegała od kilku lat. - Takie zajęcia pozwolą lepiej usprawnić nasze dzieci pod kątem sprawnościowym i manualnym. Dają one również nieopisaną radość w codziennym życiu ośrodka. Młodzież będzie też mogła uczestniczyć w opiece nad konikami i wykonywać wiele prac, które pozwolą jej na lepszą akceptację środowiska i samych siebie - tłumaczy dyrektor szkoły, Jolanta Szóstak.
Szansa za zakup namiotu pojawiła się niespodziewanie. Szkole udało się zebrać wkład własny w wysokości 67 tys. 161 zł. Brakowało jednak nadal 30 tys. zł. Z pomocą przyszło stowarzyszenie Pomost, które ściśle współpracuje ze szkołą. Maria Chyba i Anita Busza z tego stowarzyszenia otrzymały bowiem dofinansowanie z fundacji Mahle w kwocie ponad 117 tys. zł na realizację programu Wsparcie wszechstronnego rozwoju dzieci i młodzieży niepełnosprawnej umysłowo i fizycznie. - Część z brakującej kwoty została zadysponowana na namiot. Starczy także na zajęcia wspierające ogólny rozwój uczniów przez zabawę i pracę, jak również wyjazd plenerowy. W całym projekcie bierze udział 80 osób od marca tego roku do końca 2015 roku - informuje dyrektorka.
Namiot już jest. Niestety nie stoi jeszcze na terenie szkoły, bo muszą zostać zakończone wszystkie procedury budowlane. - Z gminą mamy już wszystko załatwione. Teraz czekamy na ostateczną decyzję nadzoru budowlanego konserwatora zabytków. Projekt musiał uwzględniać wiele czynników, ważny jest kolor namiotu i wszystkie wytyczne związane z ochroną przeciwpożarową. Już wszystko gra, tak że namiot powinien stanąć niebawem - tłumaczy J. Szóstak.
Szkoła jednak nie próżnuje i już zaopatrzyła się w stajenkę dla dwóch koników, które pojawiły się w szkole na stałe. Są to Liza i Olek, które pod koniec marca tłumnie zostały powitane przez młodzież ośrodka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz