Zdaniem naszej rozmówczyni ośrodkowi zabrakło przed świętami ludzkiego zrozumienia |
Nasza rozmówczyni, z którą skontaktowaliśmy się po otrzymaniu informacji mówi, że sprawa jest bardzo złożona. Sama wychowuje trójkę małych dzieci. Mieszka z dziećmi w Krotoszynie i stara się być jak najlepszą matką dla swoich pociech. Żyje tylko z zasiłku rodzinnego i alimentacyjnego, ponieważ jak nam mówiła nie pracuje nigdzie do tej pory ze względu na dzieci, którym chce poświęcać czas. - Zasiłki na konta miały być wypłacane w piątek przed świętami. Zawsze były przelewy zgodnie z terminarzem, a nawet i wcześniej.
Zawiodłam się. Pieniądze nie zostały przelane, ani wypłacone. Czy w takiej sytuacji powinnam przełożyć święta o tydzień? - pyta rozżalona krotoszynianka.
Zdaniem kobiety taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, a panie które pracują w MGOPS w Krotoszynie powinny zrozumieć, że święta to szczególny okres w roku kiedy pieniądze są ludziom bardzo potrzebne. - Zdecydowałam, że nie będę robiła świąt, ale znaleźli się ludzie, którym nasz los nie był obojętny i jak mogli, tak pomogli. Czy panie które pracują w MGOPS pomagają ludziom czy szkodzą? - kontynuuje kobieta.
Na zakończenie rozmowy krotoszynianka dodaje, że zostały wypłacone tylko zasiłki stałe. - Ludziom, którzy jak wiadomo mają tylko jedno w głowie. Odebrać, wejść do sklepu i się napić. Być może nie wszyscy, ale większość tak robi - kończy nasza rozmówczyni.
Skontaktowaliśmy się z dyrekcją ośrodka, która spokojnie tłumaczy całą sytuację. - Mamy pewne terminy, które nie są zależne od nas i musimy się ich trzymać, żeby nie zapanował żaden chaos. W tym roku jest to ostatni tydzień każdego miesiąca i tak też pieniądze były i są wypłacane. Nie możemy zmieniać sobie terminu wypłat jak nam się podoba. Dla dobra ośrodka i samych osób korzystających z różnego typu świadczeń musi być pewna systematyczność naszej pracy, którą staramy się zachować - poinformowała dyrektorka, Teresa Stemplewska.
foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz