To w tym miejscu na działkach przy ul. Zmysłowskiej doszło do zgonu 22-latka |
Całe zdarzenie owiane jest tajemnicą i niewiele o nim wiadomo. Z nieoficjalnych informacji jakie udało się nam ustalić dowiedzieliśmy się, że Mikołaj A. wspólnie z 21-letnim kolegą, również mieszkańcem Krotoszyna dzień wcześniej, w sobotę zjawili się na działce samochodem, którym wjechali na teren działek i obok altany należącej do rodziny zmarłego naprawiali auto. - Ten chłopak miał za kilka dni jechać do Holandii do pracy. Ponoć umówił się z kolegą, że wcześniej naprawi mu auto. Byli tutaj w sobotę i faktycznie naprawiali samochód. Do tego imprezowali sobie, jak to młodzi - zaczyna jeden z działkowiczów, który znał chłopców. Inny dodaje, że obaj byli dość dobrze znani społeczności działek na Zmysłowskiej. - Typowi imprezowicze. W ubiegłych latach to dość często tutaj przyjeżdżali i „dawali czadu” jak to się mówi po młodzieżowemu. W tym roku pierwszy raz ich widziałem. Podobno pożegnanie ten co umarł robił bo na dłuższy czas do Holandii jechał. Ludzie mówią, że dopalacze jakieś brakli i zawału dostał, a miał coś z głową tzn. tętniaka ponoć. Drugi też w szpitalu w Poznaniu się znalazł, ale wyszedł już z tego. Tragedia i tyle. - dodaje inny działkowicz.
Wiadomo, że koło godziny 10.00 w niedzielę kolega zaniepokoił się stanem 22-latka, który poczuł się źle. Wezwano pogotowie ratunkowe. - Na miejscu okazało się, że mężczyzna jest w stanie agonalnym. Rozpoczęto reanimację, która jednak nie przyniosła żadnych efektów. Ze względu na niejasności dotyczące jego zgonu niezwłocznie poinformowaliśmy organy ścigania o zaistniałym fakcie. Ze względu na dobro śledztwa nie mogę udzielać żadnych dodatkowych informacji - mówi dyrektor krotoszyńskiego szpitala, Paweł Jakubek.
W podobnym tonie wypowiada się rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji. - Są różne podejrzenia. Ludzie różnie mówią. Czy to był naturalny zgon spowodowany jakimś urazem wewnętrznym czy też obecność jakichś substancji, tego nie wiem. Całość sprawy bada prokuratura i to do niej proszę się zwracać po informacje - odparł Piotr Szczepaniak.
Prokuratura, która bada całą sprawę poinformowała gazetę, że 21-latek, który znalazł się w szpitalu znajdował się pod wpływem nieznanych jak dotąd używek. - Badania wykazały, że w jego organizmie znajdują się substancje psychotropowe. Ze względu na to zdecydowano się na sekcję zwłok zmarłego 22-latka - informuje Janusz Walczak z ostrowskiej prokuratury. Jak dodaje prokurator istnieje duże prawdopodobieństwo, że również zmarły zażywał jakieś substancje odurzające. - Wstępne wyniki sekcji i rozpoznanie biegłego wskazuje jako przyczynę zgonu ostrą niewydolność krążeniową. Pobrano jednak od mężczyzny krew, która wykaże czy również on zażywał jakieś środki i jeśli tak, to czy wpłynęły one na to, że umarł. Na wyniki trzeba jednak czekać jakiś czas. Sprawa jest w toku i na bieżąco ją badamy - zakończył J. Walczak.
foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK
Bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe że osoba ta była niestety uzależniona i to po prostu czasami pcha młodych ludzi do takich poczynań. Może gdyby w porę skierować go do ośrodka leczenia uzależnień https://detoksfenix.pl/ to na pewno istniała by szansa aby wszystko się dobrze skończyło.
OdpowiedzUsuńJeśli boisz się, że terapia online nie jest dla Ciebie, pamiętaj, że zawsze możesz spróbować. Na stronie https://psycholog-ms.pl/psycholog-online/ znajdziesz wiele informacji, które pomogą Ci podjąć decyzję. Pamiętaj, że najważniejsze jest Twoje zdrowie i samopoczucie.
OdpowiedzUsuń