poniedziałek, 10 marca 2014

Krotoszyn - Strażnicy zaparkowali na zakazie

Strażnicy stali w niedozwolonym miejscu, bo rozwozili obwieszczenia o wyborach
Za nieprzepisowe parkowanie można zostać ukaranym mandatem, no chyba że jest się strażnikiem miejskim – sugerują młodzi krotoszynianie, którzy przyszli do redakcji.
 

Opowiedzieli oni o zdarzeniu, do jakiego doszło 5 marca niedługo po godz. 12.00 na ulicy Fabrycznej w Krotoszynie. – Straż miejska podjechała i stanęła na zakazie parkowania. Strażnicy stali tam dobre 20 minut. Zrobiliśmy im zdjęcie, bo to przecież jawne łamanie przepisów o ruchu drogowym – zaczyna 18-letni Szymon. Jego kolega Mateusz dodaje, że gdyby zaparkował tam zwykły mieszkaniec, musiałby się liczyć z blokadą na kole i mandatem karnym. – Wiem, że policja, pogotowie i straż pożarna mają prawo stawać w miejscach niedozwolonych, ale muszą mieć do tego podstawy. Tymczasem w tym przypadku żadnego sygnału świetlnego nie mieli włączonego – tłumaczy.
Komendant krotoszyńskiej straży miejskiej Waldemar Wujczyk tak tłumaczy podwładnych: – Oczywiście, strażnicy nie powinni w tym miejscu parkować. Już to z nimi wyjaśniłem. Dodaje jednak, że tego dnia strażnicy rozwozili obwieszczenia o organizacji wyborów, jednym z punktów był Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1. – Mieli ustalony czas na rozwiezienie obwieszczeń. Stanęli w tym miejscu, bo zapewne szybciej im poszła praca. Na pewno nie trwała 20 minut. Można sprawdzić w szkole, ile czasu byli tam strażnicy. W tym dniu mieli kilkanaście punktów, w których zostawiali obwieszczenia – tłumaczy komendant. Podkreśla jednak, że strażnicy nie powinni byli parkować w miejscu niedozwolonym. Zwraca też uwagę, iż w opisanym rejonie ulicy Fabrycznej straż miejska interweniuje dość często. Dyrekcja tamtejszej szkoły telefonuje bowiem w związku z paleniem przez młodzież papierosów.  – Być może jest to odwet na strażnikach za to, że robią tam tak zwane naloty. Niejeden raz udało się strażnikom nakryć młodzież na paleniu i były z tej racji jakieś konsekwencje w szkole  – mówi.
Podstawowymi znakami regulującymi kwestię parkowania, są pionowe oznaczenia o symbolach B-35 (zakaz postoju dłuższego niż minutę) oraz B-36 (zakaz zatrzymywania się). Niedostosowanie się do nich grozi karą w wysokości 100 zł, a także jednym punktem karnym. Należy również pamiętać, że znaki B-35 i B-36 dotyczą zarówno jezdni, jak i chodnika. Wyjątek stanowią sytuacje, w których pod tymi znakami znajdują się dodatkowe tablice określające warunki zakazu.
Bez względu na oznaczenia, w polskich przepisach istnieje również zakaz pozostawiania pojazdów w odległości mniejszej niż 10 metrów od skrzyżowania. Złamanie tej zasady jest równoznaczne z mandatem 300 zł i jednym punktem karnym. Przepis ten nie ma zastosowania w przypadku połączenia dróg, czyli miejsca przecięcia się drogi twardej z np. gruntową lub wewnętrzną.
Znacznie wyższe kary grożą kierowcom, którzy pozostawiają pojazdy w miejscach niedozwolonych, jak np. trawnik. W takich sytuacjach straż miejska lub policja może ukarać kierującego mandatem do 500 zł. W skrajnych przypadkach strażnicy mogą również auto unieruchomić.
Od 2012 r. obowiązują również surowsze przepisy dotyczące parkowania w miejscach dla niepełnosprawnych, jeśli kierowca nie posiada stosownych uprawnień. Strażnicy miejscy lub policjanci mogą na taką osobę nałożyć mandat do 500 zł, zaś jej konto wzbogaci się o 5 punktów karnych. – Powtórzę jeszcze raz. Strażnicy mieli do wykonania zadanie. Rozmawiałem z nimi i do podobnej sytuacji już nie dojdzie – podkreśla komendant.
 

Kary za niewłaściwe parkowanie 
brak opłaty parkingowej    50 zł
parkowanie w miejscu niedozwolonym    do 500 zł
złamanie zakazu zatrzymywania/postoju    100 zł / 1 pkt
parkowanie w odległości mniejszej, niż 10 m od skrzyżowania    300 zł / 1 pkt
nieuprawnione parkowanie w miejscu dla niepełnosprawnych    500 zł / 5 pkt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz