![]() |
Ścieżka rowerowa na Parcelkach jest. Rzadko kto jednak z niej korzysta. |
Do naszej redakcji
zgłosiła się 30-letnia Anna, mieszkanka ulicy Samulskiego w Krotoszynie, która
prosi o interwencję w sprawie chodnika przy jej posesji. – Często chodzę
tamtędy na spacery z dzieckiem i muszę naprawdę uważać bo jeden baran z drugim
jedzie sobie rowerem i nic sobie nie robi z tego, że idę z dzieckiem. Ścieżkę
rowerową ma z drugiej strony, ale woli sobie jechać akurat chodnikiem –
mówi na łamach gazety.
Problem ze ścieżkami
rowerowymi nie jest tylko wymysłem pani Anny. Kiedy pytaliśmy innych
mieszkańców zauważają ten sam problem. – Sklepy są akurat usadowione po
stronie gdzie nie ma ścieżki więc wszyscy jeżdżą sobie tą stroną, a tymczasem
ścieżka jest z drugiej strony – tłumaczą mieszkańcy. Tymczasem według
prawa, jeżeli jest wytyczona ścieżka rowerowa to rowerzyści winni z niej
korzystać i basta. – Jeden raz to facet nawet mnie wyzwał, że całym
chodnikiem idę. Powiedziałam mu, że po drugiej stronie jest ścieżka. Wzdrygnął
się tylko i pojechał. Policja powinna tutaj stanąć to trochę by się może
nauczyli – kończy zdenerwowana Anna.
Skontaktowaliśmy się z
policją, która tłumaczy wszystko bardzo dokładnie. Okazuje się, że jeśli na
danej ulicy są wytyczone ścieżki rowerowe to rowerzyści bez żadnej dyskusji
winni poruszać się właśnie nimi. Nie mają prawa jeździć ani po jezdni, ani jak
w tym przypadku po chodniku, gdzie nie ma ścieżki rowerowej. – Oczywiście
przyjrzymy się temu problemowi na osiedlu Parcelki. Dość często monitujemy te
tereny. Według taryfikatora osoba, która mając dostępną ścieżkę rowerową, a
porusza się ulicą bądź w innym miejscu do tego nie przeznaczonym może zostać
ukarana mandatem karnym nawet do 50 zł – poinformował rzecznik prasowy krotoszyńskiej
policji, Włodzimierz Szał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz