poniedziałek, 17 lutego 2014

Kobylin - OSP bez komendanta

„Nie zmienię już zdania” – mówi St. Frąckowiak
Tylko do 28 lutego funkcję komendanta będzie sprawował Stanisław Frąckowiak. W ubiegłym tygodniu złożył na ręce burmistrza Bernarda Jasińskiego rezygnację z dalszej pracy.

Burmistrz Kobylina przyznaje, że otrzymał od komendanta rezygnację z pełnienia funkcji z dniem 28 lutego. Jak twierdzi, nie zna powodów bowiem żadne uzasadnienie w tej sprawie do niego nie trafiło. Jak twierdzi może to być spowodowane faktem, że pan Frąckowiak zamierza zostać animatorem na kobylińskim Orliku i może to powodować konflikt w wykonywaniu przez niego obowiązków związanych ze strażą. Burmistrz będzie chciał jeszcze rozmawiać z nim osobiście i przekonać do nie rezygnowania z funkcji.
Sam zainteresowany nie chce jednak rozmawiać. – Złożyłem już oficjalne wymówienie i nie zamierzam tego cofać. Mamy z burmistrzem inne wizje prowadzenia straży. To nie jest rozmowa na telefon. Z chęcią porozmawiam, ale w innym terminie i powiem o co chodzi w całej sprawie – poinformował nas St. Frąckowiak, z którym umówiliśmy się na rozmowę w przyszłym tygodniu bowiem w czasie składu gazety miał już inne pilne rzeczy na głowie.
Jeżeli do końca lutego Stanisław Frąckowiak nie zmieni zdania, to na jego miejsce zostanie powołany pełnomocnik. – Zarząd wybierze pełnomocnika, a następnie będą wybory na stanowisko komendanta – wyjaśnia prezes zarządu miejsko – gminnego OSP w Kobylinie Jan Waleński.  

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz