poniedziałek, 24 lutego 2014

Krotoszyn - Naiwność ludzka nie zna granic

„Podczas takich prezentacji można dokonać najdroższego zakupu w swoim życiu” – ostrzegają A. Załustowicz i powiatowi  radni
Podczas komisji spraw społecznych 19 lutego sprawozdanie z działalności przedstawił powiatowy rzecznik praw konsumenta Andrzej Załustowicz, który w minionym roku miał pełne ręce roboty. Ponad 300 różnych spraw skierowanych do niego to bilans, który daje do myślenia.

W 2013 roku najwięcej skarg klientów dotyczyło spraw z tytułu reklamacji obuwia, odzieży, usług bankowych i ubezpieczeniowych, telefonii stacjonarnej i komórkowej. – Były to sprawy błahe tak jak w przypadku jednej z pań, która kupiła nowe buty i po paru dniach chciała je zareklamować bo jej nie pasowały po cięższe przypadki związane z promocjami np. zakupu garnków czy też zmiany operatora telefonii stacjonarnej – zaczyna rzecznik Andrzej Załustowicz. W tym drugim przypadku rzecznik podaje, że w całym minionym roku miało miejsce masowe dokonywanie oszustw na rzecz klientów przez Polską Telefonię stacjonarną S.A. z siedzibą we Wrocławiu. – To dawniejsza telefonia „Dzień Dobry”. Dzwonili do klientów i przedstawiali się jako pracownicy TP S.A. oferując obniżenie rachunków za telefon. Tak pięknie nakręcali klientów, że ci godzili się na warunki. Nie było jednak mowy o tym, że oferta ważna jest w promocyjnej cenie tylko przez okres trzech miesięcy, a potem rachunki były nawet znacznie wyższe niż u dotychczasowego operatora – kontynuuje rzecznik. Dodawał jednocześnie, że był zmuszony do wystąpienia do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, gdzie obecnie sprawy są w toku. – Na dzień dzisiejszy jest to osiem spraw. Zainteresowani z powiatu krotoszyńskiego byli już przesłuchiwani przez funkcjonariuszy policji. Sprawy są w toku – informuje A. Załustowicz.
Zdaniem rzecznika, tego typu sprawy są bardzo poważne, bowiem firmy bardzo często zawiązują się z zamiarem jawnego oszukiwania klienta. Wtórował mu w tym radny Albin Batycki, który mówił o metodach takich firm. – Przedstawiciele są tak szkoleni, żeby sprzedać dany towar czy usługę. Czasami wystarczy tylko wyrażenie pozytywnej opinii na temat danego towaru i usługi i to już jest wiążące. Smutne jest to, że nabierają się szczególnie ludzie starsi bo pan czy pani tak ładnie mówiła o danym towarze. – mówił koźmiński radny. Podawał tutaj przykład prezentacji np. pościeli czy garnków. – Ludzie często za obiad czy drobne upominki tam chodzą. Dostają prezent i muszą na karcie podpisać, że otrzymali upominek. Po paru tygodniach przychodzi list z umową na zakup towaru na 36 rat, a oni tego nie kupili. Odebrali tylko upominek – kończy A. Batycki.
Rzecznik potwierdza, że tego typu praktyki są obecne na terenie powiatu krotoszyńskiego. – Powiem więcej, bardzo często fałszowane są podpisy klienta. Obecnie w prokuraturze jest 14 spraw z tym związanych. W czterech przypadkach udowodniono fałszerstwo podpisów klientów i operatorzy usług zostali zobligowani do anulowania umów – mówi A. Załustowicz. Dodaje jednocześnie, że każdy niezależnie czy jest osobą starszą czy też młodą powinien uważać na tego typu praktyki i być ostrożnym przy zawieraniu jakichkolwiek umów czy to na prezentacjach, czy też przez telefon. – Jest o tym coraz głośniej, ale wciąż zdarzają się przypadki, że to naiwność ludzka bierze górę. Kiedy już dochodzi do podpisania czegokolwiek to trudno jest potem taką sprawę prowadzić bowiem firmy oferujące swoje usługi mają swoich rzeczoznawców i silną grupę prawników i radców. Dlatego warto ludziom o tym mówić i wciąż przypominać o tym żeby uważali na wszelkiego rodzaju przedstawicieli, którzy działają w ten sposób żeby sprzedać swoje usługi i na tym tylko i wyłącznie zarobić – zakończył A. Załustowicz.

309 spraw skierowali klienci do rzecznika w 2013 roku
200 spraw zakończyło się pozytywnie, a 109 spraw negatywnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz