poniedziałek, 20 stycznia 2014

Zduny - Proboszcz zrobił porządek?

Komisja sprawdzała porządek na cmentarzu
Na cmentarzu pojawił się deklarowany przez księdza kontener
Z kompostownika znikły cmentarne śmieci
W czwartek, 16 stycznia na terenie cmentarza przy parafii św. Jana Chrzciciela w Zdunach miała miejsce wizja lokalna przeprowadzona przez urzędników z gminy oraz przedstawicieli związku Eko-Siódemka. Powodem była opisywana przez nas sprawa bałaganu na zdunowskim cmentarzu.
Informację o wizji lokalnej przyniósł do naszej redakcji jeden z zainteresowanych mieszkańców gminy, który od początku był zaniepokojony bałaganem i faktem, że proboszcz nie robi sobie nic z tego, że w życie weszła nowa ustawa o odbiorze nieczystości. – Wszyscy ludzie jakoś się do tego przystosowali i płacą za wywóz śmieci, a ksiądz robił to tak jak on chciał. Okazało się jednak, że po waszych artykułach tematem w końcu się zajęli i nagle jakoś spokorniał nam proboszcz – mówi anonimowo nasz informator.
Przypomnijmy tylko, że ksiądz kanonik Andrzej Nowak sprawujący w Zdunach funkcję proboszcza jako zarządca przed wejściem w życie ustawy śmieciowej zobowiązany był do wypełnienia deklaracji. Ksiądz proboszcz zadeklarował, że posiada pojemnik KP 7 na 7 tys. litrów. Tymczasem na cmentarzu stały trzy mniejsze pojemniki o pojemności 3 tys. litrów. Dodatkowo ksiądz zobligował się do segregacji odpadów, czego ponoć nie czynił. Dodatkowo za parkingiem przy parafii utworzył też kompostownik, na który wywoził rzekomo odpady roślinne z cmentarza tj. kwiaty i liście. Trafiały tam jednak nie wiadomo skąd również znicze, wieńce i szarfy, a więc odpady z cmentarza, które winne być umieszczane w kubłach.
Kiedy udaliśmy się na miejsce faktycznie na cmentarzu trwała wizja lokalna. Kiedy jednak podjechaliśmy bliżej wszystkie obecne osoby udały się w stronę plebani. Na pierwszy rzut oka widać jednak, że cmentarz posprzątano, a na miejscu trzech małych kontenerów pozostał tylko jeden brązowy na odpady roślinne, natomiast w miejsce dwóch innych pojawił się kontener, który wcześniej był deklarowany. Na kompostowniku nadal znajduje się hałda liści i kwiatów. O dziwo nie widać tam żadnych innych śmieci. Czyżby zatem ksiądz zrobił porządek?
Próbowaliśmy skontaktować się z proboszczem. Wysłaliśmy mu również pytania drogą e-mailową. Do momentu składu gazety żadna odpowiedź jednak nie przyszła. Związek Eko-Siódemki jest również oszczędny w komentarzach. – Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie udzielić interesujących pana odpowiedzi. Ksiądz dostał pewne wytyczne i my byliśmy sprawdzić czy zastosował się do nich. Jakie będą kolejne kroki w tej sprawie teraz nie odpowiem. Proszę o wysłanie pytań na e-mail. Po konsultacji z radcą prawnym udzielę ich w stosownym czasie – poinformowała nas szefowa Eko-Siódemki Ewa Obal.
Do tematu powrócimy.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz