poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Wstyd mi za krotoszynian

Zanim coś wrzucimy do pojemnika, sprawdźmy, czy aby na pewno powinno to się w nim znaleźć
Tadeusz Rozenek z Krotoszyna przed świętami odwiedził cmentarz, by posprzątać groby bliskich. To, co zobaczył, mocno go zbulwersowało. - U nas ludzie w mieście są niereformowalni. Widać, że nowy administrator zaczął dbać o nasz cmentarz, a ludzie do tej pracy nie mają żadnego szacunku – mówi.

Chodzi o nowe pojemniki na odpady segregowane, które w ub. miesiącu stanęły na krotoszyńskiej nekropolii. Pojemniki na szkło, plastiki i odpady ustawiono w różnych miejscach, ale ludzie nie korzystają z nich zgodnie z przeznaczeniem. - Byłem świadkiem, jak starsza pani bez skrupułów to, co wysprzątała, czyli puste znicze, ziemię i kwiaty,  w jeden worek wsadziła i wyrzuciła do kontenera na szkło,  mimo że nawet na mszach ksiądz informuje, że nie wolno tego robić. Kiedy zwróciłem jej uwagę, ochrzaniła mnie i powiedziała, że nie mój interes - mówi pan Tadeusz. Jsugeruje, iż podobnych wspomnanej kobiecie osób jest więcej, co wywnioskował przyglądając się zawartości pojemników. - To smutne i lekceważące, zwłaszcza że nowy administrator stara się zrobić porządek na cmentarzu - kończy nasz rozmówca.
Sam administrator zdaje sobie sprawę, że zmiany nie nastąpią od razu i potrzeba będzie sporo czasu, żeby wszystko zaczęło układać się tak, jak założył. - Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że później pracownicy mają dodatkową robotę i muszą segregować odpady, które już miały być posegregowane. Jak jest tego sporo, to firma wywożąca traktuje takie śmieci jak odpady zmieszane, a ich wywóz jest przecież droższy - mówi Marek Wieczorek, który w imieniu parafii farnej zarządza cmentarzem.  - Prosimy o zrozumienie. Są pojemniki, na dokładkę dobrze opisane, co dokładnie można, a czego nie można tam wyrzucać. Myślę, że wystarczy tylko trochę dobrej woli, by wszystko zaczęło dobrze funkcjonować. 
foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz