![]() |
To te ogrodzenie rozebrał były właściciel. Mimo, że nie należało już do niego |
Pewien mieszkaniec
Krotoszyna kupił w 2010 roku nieruchomość wraz z działką przy ulicy
Kobylińskiej. Działka była ogrodzona płotem, który jednak po trzech latach
został rozebrany przez byłego właściciela. – Nie miał do tego prawa. Po
prostu ukradł ten płot. Ja kupiłem nieruchomość wraz z działką i płotem –
mówi na łamach gazety chcący pozostać anonimowym mężczyzna.
Sprawa płotu na zakupionej
działce stała się nie lada problemem dla krotoszynianina. – Kiedy kupowałem
nieruchomość to wyraźnie w akcie notarialnym było napisane, że kupuję
nieruchomość wraz z działką. Cała działka była ogrodzona. Dokładnie 4 maja br.
były właściciel Stanisław S. z właścicielami tej kamienicy rozebrali mi mój
płot i zdewastowali mi zieleń tam rosnącą, ponieważ powiedział że ta siatka
jest jego bo on ją kupił – zaczyna nasz rozmówca. Mężczyzna niezwłocznie
poinformował o tym policję. - Zgłosiłem ten fakt jako kradzież mojej
własności. .Policja po przesłuchaniu świadków i sprawcę kradzieży, po ok.3
miesiącach prowadzenia sprawy stwierdziła, że sprawę umarza z braku dowodów na
popełnienie kradzieży ze strony Stanisława S. Dowodami do sprawy były zeznania
mojej narzeczonej, mojego ojca, który uczestniczył przy podpisywaniu aktu
notarialnego. To groteska żeby nasze prawo stało po stronie złodzieja –
kontynuuje.
Sam były właściciel, kiedy doszło do konwersacji na temat
całego zdarzenia odparł tylko krótko, że przecież “widziały gały co kupowały”. -
To ja mu odpowiedziałem, że “widziały gały co sprzedawały”, a sprzedawał
działkę z ogrodzeniem – kończy mężczyzna prosząc nas o poradę prawną w tej
sprawie.
Skontaktowaliśmy się z zaprzyjaźnionym prawnikiem,
Krzysztofem Raczyńskim, który tłumaczy całą sytuację. Okazuje się, że
precyzyjna odpowiedź wymagałaby dogłębnego zbadania stanu faktycznego, ale na
podstawie poniższego opisu można stwierdzić, że siatkowe ogrodzenie znajdujące
się na nieruchomości w momencie jej zakupu stanowiło część składową nieruchomości.
- Zgodnie z art. 47 Kodeksu Cywilnego część składowa gruntu nie może być
odrębnym przedmiotem własności i innych praw rzeczowych. Z kolei art. 48
Kodeksu cywilnego stanowi, że do części składowych gruntu należą w
szczególności budynki i inne urządzenia trwale z gruntem związane, jak również
drzewa i inne rośliny od chwili zasadzenia lub zasiania – tłumaczy radca
prawny. W jego ocenie ogrodzenie siatkowe może wyczerpywać definicję
“urządzenia trwale związanego z gruntem”. Dodatkowo, zgodnie z art. 191 Kodeksu
Cywilnego “Własność nieruchomości rozciąga się na rzecz ruchomą, która została
połączona z nieruchomością w taki sposób, że stała się jej częścią składową”.
Powyższe przepisy wskazują na to, że ogrodzenie z siatki miało charakter części
składowej nieruchomości i przeniesienie własności nieruchomości oznaczało
przeniesienie także jej części składowych. - Gdyby sprzedawca zamierzał
wyłączyć z przedmiotu sprzedaży siatkowe ogrodzenie, to taka intencja powinna
mieć swoje odzwierciedlenie bądź w umowie sprzedaży nieruchomości, bądź w innym
dokumencie. Brak wzmianki na ten temat sugerowałby, że własność nieruchomości
została przeniesiona na kupującego wraz ogrodzeniem siatkowym – kończy K.
Raczyński.
Cóż naszemu rozmówcy nie pozostaje zatem nic innego jak założyć
sprawę byłemu właścicielowi z powództwa cywilnego. Analizując aspekt prawny tej
sprawy z dochodzeniem praw nie powinien mężczyzna mieć żadnych problemów,
bowiem prawo stoi po jego stronie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz