![]() |
Przeciążony plecak może spowodować nieodwracalne wady postawy u dzieci |
Krotoszyński sanepid już
pod koniec sierpnia zamieścił na swojej stronie apel odnośnie szkolnych
tornistrów, które bardzo często są za ciężkie dla dzieci. Wiadomo, że nie ma
ucznia bez plecaka wypełnionego książkami, zeszytami oraz przyborami do
pisania. Jednak ten pakunek okazuje się często zbyt ciężki na wątły jeszcze
kręgosłup.
Rok szkolny ruszył pełną parą, a dzieci zostały obciążone
nie tylko nowymi informacjami, ale także tornistrami. Plecak powinien posiadać
odpowiednie parametry, które nie tylko pozwolą na dużą pojemność, ale zapewnią
też małemu użytkownikowi komfort noszenia i ustrzegą go przed problemami z
kręgosłupem w kolejnych latach. Co roku różne instytucje apelują o pakowanie
tornistra tylko potrzebnymi danego dnia przyborami i książkami. – Ruch z
tornistrami praktycznie już się zakończył. Największy mieliśmy w sierpniu.
Wiadomo schodziły te z ulubionymi bajkowymi postaciami typu: “Ben 10” czy
“Hello Kitty”. Mogę śmiało powiedzieć, że oprócz często dużej ceny (do 150 zł)
wszystkie posiadają odpowiednie atesty i spełniają normy wytyczone przez
Ministerstwo Zdrowia. Niestety nie odpowiadam już za to, co w tym tornistrze
się znajdzie – mówi pani Katarzyna J. z jednego ze sklepów z przyborami
szkolnymi w Krotoszynie.
Apele instytucji odpowiedzialnych za zdrowie publiczne
wpływają w pewien sposób na rodziców i przynoszą w konsekwencji dobre, ale
trudno mierzalne efekty dla samych dzieci. Waga tornistra nie powinna
przekraczać 10-15 proc. masy ciała ucznia. Plecak musi posiadać szerokie szelki
oraz powinien być noszony na dwóch ramionach. Ciężar książek i zeszytów należy
rozłożyć równomiernie, aby żadna ze stron nie była przeciążona. Krotoszyński
sanepid zapowiada, że będzie kontrolował taki stan rzeczy i ważył tornistry w
szkołach.
Szkoły robią, co mogą
W ubiegłym roku podczas
zebranych materiałów przez Główny Inspektorat Sanitarno-Epidemiologiczny w
Warszawie stwierdzono, że norma, jaka powinna obowiązywać dla szkolnych
plecaków to 3 kg. Tymczasem waga ta, już wtedy odbiegała znacznie od
dopuszczalnej i bardzo często przekraczała nawet 12 kg. – Od lat staramy się
odciążyć plecaki dzieci. Posiadamy szafki, w których dzieci zostawiają część
rzeczy. Na lekcjach bardzo często też uczniowie siedzą parami i umawiają się
między sobą, że np. jedna osoba nosi książki od języka polskiego, a druga od
matematyki. Staramy się też pilnować dzieci żeby odpowiednio nosiły tornistry i
nie przynosiły w nich niepotrzebnych rzeczy – informuje dyrektor Szkoły
Podstawowej nr 8 im. Marii Skłodowskiej-Curie w Krotoszynie, Katarzyna
Maciejewska. Inny dyrektor podtrzymuje te słowa dodając jednocześnie, że bardzo
często ciężarowi plecaka winni są sami rodzice. – Wiadomo musi być pakowny i
ładnie wyglądać, a nie zawsze idzie to w parze z ciężarem. Jeśli zajrzymy do
środka, znajdziemy w nim podręczniki, ćwiczenia, zeszyty, strój na w-f, worek z
butami, śniadanie, picie. Jednak to nie wszystko. Maluch maszeruje też do
szkoły z ulubionymi zabawkami, z którymi nie może się rozstać. Rodzice też
muszą pilnować swoich pociech – mówi Łukasz Paszek ze Szkoły Podstawowej nr
1 im. Powstańców Wlkp. w Krotoszynie.
Problem tonażu szkolnych
plecaków powraca co roku jak bumerang i jest naprawdę bardzo poważny. Tylko w
ubiegłym roku, jak informuje Ministerstwo Zdrowia, wskutek nieprawidłowego
noszenia tornistrów i jego zbyt dużej wagi aż 90 procent uczniów w Polsce ma
wady postawy: krzywe kręgosłupy, przeciążone stawy biodrowe i skokowe.
foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK
Dopuszczalna waga plecaka to 3 kg
W ub. roku 48 proc.
dziewczynek i 40 proc. chłopców miało zbyt ciężkie tornistry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz