poniedziałek, 23 września 2013

Zwykły dom, a w domu brzozy

W opuszczonym bloku “mieszkają” już tylko brzozy
Miejscowość Trzaski koło Baszkowa (gm. Zduny) to maleńka wieś, w której życie toczy się spokojnie. Nic tam nadzwyczajnego oprócz starego bloku, w którym od kilku lat, w środku rosną brzozy. – Miała tutaj być podobno agroturystyka, a jest tylko ruina spółdzielczego bloku, który straszy. Czy ten, kto to kupił ma na to pomysł? – pyta na łamach gazety zainteresowany pan Zdzisław S. (57 l.) z Baszkowa.

Blok spółdzielczy w Trzaskach lata świetności ma już na pewno za sobą. Dawniej był budynkiem mieszkalnym. Naokoło ziemia uprawna, lekko jakieś cztery hektary. Zniszczone budynki gospodarcze, obory, które pamiętają jeszcze najlepsze czasy doby PRL-u. To wszystko dziś świeci pustkami i stoi popadając w ruinę. Taki stan rzeczy zainteresował mieszkańca Baszkowa, który postanowił sprawdzić do kogo należy zapomniany teren. – Słyszałem, że kupił to jakiś mężczyzna z Kuklinowa, ale to była podobno jakieś kilka lat wstecz. Od tego momentu wszystko stoi i popada w ruinę. Za jakiś czas nic tutaj nie będzie, a szkoda, bo z bloku, w którym wyrosły już drzewa, mieszali kiedyś ludzie. Może chociaż ten budynek udałoby się uratować i zaadoptować na mieszkania. To dobry dom i okolica ładna. Wiele osób jest bez domu. Może jakieś mieszkania socjalne mogliby tutaj zrobić? – mówi pan Zdzisław.
Kiedy dotarliśmy do wsi Trzaski budynek od razu rzucił nam się w oczy. Z zewnątrz niczego sobie blok z wielkiej płyty, którego remont pochłonąłby teraz krocie. Wspomniane przez pana Zdzisława drzewa, w tym przypadku brzozy, już dawno przebiły się przez dach bloku i majestatycznie zerkają na mieszkańców wsi. Postanowiliśmy dotrzeć do właściciela budynku. Udało nam się. Ów pan mieszka w Kuklinowie. Żona mężczyzny prosiła jednak o zachowanie anonimowości i ze względu na kulturę, dane osobowe pana zachowujemy dla siebie. Jak się okazuje blok wraz z przyległym terenem i zabudowaniami gospodarskimi mężczyzna nabył pięć lat temu. – Wtedy zapłaciłem za to wszystko jakieś 800 tys. zł. Myślałem o agroturystyce. Niestety na planach się skończyło. Dziś jest jak jest, a ja nie mam koncepcji. Sam remont pochłonąłby mnóstwo pieniędzy, a na dofinansowanie liczyć nie mogę żadne. Myślę poważnie o sprzedaży tego wszystkiego, albo rozbiórce.  Czas pokaże co zrobię – powiedział nam właściciel “domu z brzozami”.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz