W opuszczonym bloku “mieszkają” już tylko brzozy |
Miejscowość Trzaski koło
Baszkowa (gm. Zduny) to maleńka wieś, w której życie toczy się spokojnie. Nic
tam nadzwyczajnego oprócz starego bloku, w którym od kilku lat, w środku rosną
brzozy. – Miała tutaj być podobno agroturystyka, a jest tylko ruina
spółdzielczego bloku, który straszy. Czy ten, kto to kupił ma na to pomysł? –
pyta na łamach gazety zainteresowany pan Zdzisław S. (57 l.) z Baszkowa.
Blok spółdzielczy w Trzaskach lata świetności ma już na
pewno za sobą. Dawniej był budynkiem mieszkalnym. Naokoło ziemia uprawna, lekko
jakieś cztery hektary. Zniszczone budynki gospodarcze, obory, które pamiętają
jeszcze najlepsze czasy doby PRL-u. To wszystko dziś świeci pustkami i stoi
popadając w ruinę. Taki stan rzeczy zainteresował mieszkańca Baszkowa, który
postanowił sprawdzić do kogo należy zapomniany teren. – Słyszałem, że kupił
to jakiś mężczyzna z Kuklinowa, ale to była podobno jakieś kilka lat wstecz. Od
tego momentu wszystko stoi i popada w ruinę. Za jakiś czas nic tutaj nie
będzie, a szkoda, bo z bloku, w którym wyrosły już drzewa, mieszali kiedyś
ludzie. Może chociaż ten budynek udałoby się uratować i zaadoptować na
mieszkania. To dobry dom i okolica ładna. Wiele osób jest bez domu. Może jakieś
mieszkania socjalne mogliby tutaj zrobić? – mówi pan Zdzisław.
Kiedy dotarliśmy do wsi
Trzaski budynek od razu rzucił nam się w oczy. Z zewnątrz niczego sobie blok z
wielkiej płyty, którego remont pochłonąłby teraz krocie. Wspomniane przez pana
Zdzisława drzewa, w tym przypadku brzozy, już dawno przebiły się przez dach
bloku i majestatycznie zerkają na mieszkańców wsi. Postanowiliśmy dotrzeć do
właściciela budynku. Udało nam się. Ów pan mieszka w Kuklinowie. Żona mężczyzny
prosiła jednak o zachowanie anonimowości i ze względu na kulturę, dane osobowe
pana zachowujemy dla siebie. Jak się okazuje blok wraz z przyległym terenem i
zabudowaniami gospodarskimi mężczyzna nabył pięć lat temu. – Wtedy
zapłaciłem za to wszystko jakieś 800 tys. zł. Myślałem o agroturystyce.
Niestety na planach się skończyło. Dziś jest jak jest, a ja nie mam koncepcji.
Sam remont pochłonąłby mnóstwo pieniędzy, a na dofinansowanie liczyć nie mogę
żadne. Myślę poważnie o sprzedaży tego wszystkiego, albo rozbiórce. Czas pokaże co zrobię – powiedział nam
właściciel “domu z brzozami”.
foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz