poniedziałek, 9 września 2013

Z północy na południe

foto by Magda Banaszak
W Boruszynie: (od lewej) Ania z Berlina, Ola, Killa - pies, Maciek, Majka, Magda Zbyszek i Miłosz
foto by Tomasz Siuda
W Bolkowie: Magda (z prawej) wspólnie z psem Killą, M. Szumską, D. Szmajdą i A. Ziółkowskim


W dniach 16-18 sierpnia w Boruszynie odbyła się druga edycja Pleneru Podróżniczego im. Kazimierza Nowaka, w którym uczestniczyła krotoszynianka – Magda Banaszek. Kilka dni potem w Bolkowie odbył się kolejny plener Trzy Żywioły. O swoich wrażeniach krotoszynianka chętnie opowiada na łamach naszej gazety.

Podróż Magdy na północ kraju, gdzie odbywał się boruszyński plener rozpoczęła się podobnie jak poprzedniego roku. – W połowie sierpnia przez Rozdrażew przejeżdżała grupa krakowian, tym razem byli to: Maciek, Miłosz, Piotr, Arek oraz rodzina Kajtostanów czyli Zbyszek, Ola i 3-letni Kajetan z Krakowa.  Zabrakło tylko Joli i Michała, którzy w tym roku nie mogli wziąć udziału z plenerze. Swoją podróż rozpoczęli 10 sierpnia, a już we wtorek byli w Rozdrażewie. Następnie do nich dołączyłam ja,  Majka z Poznania i “Żwawy Dziadek” – Sławek ze Śremu – zaczyna Magda.
Z Poznania wszyscy ruszyli dalej na północ by dotrzeć do samego Boruszyna. Plener Podrózniczy w tym roku był naprawdę okazały. Poświęcony znanemu, polskiemu podróżnikowi, który w latach 1931-1936 przebył samotnie kontynent afrykański z północy na południe i z powrotem. Pierwszego dnia rozpoczęły się pierwsze prezentacje: Łukasza Tuleja oraz Dariusza Skonieczko. Następnie odbyło się spotkanie z autorami książek, które prowadzili: Ola Gałęza, Maciek Kurek oraz Dominika Lis. - Oprócz tego w piątek odbyły się warsztaty z mapowania, których  kontynuacja trwała w sobotę. Efektem tego jest mapa Boruszyna oraz prawie całej gminy Połajewo. Udało się zebrać całkiem dużo informacji w tym m.in: adresy domów, nazwy ulic, hydranty, POI (punkty użyteczności publicznej): skrzynki pocztowe, sklepy, punkty medyczne, biblioteki, place zabaw, przystanki autobusowe, stacje benzynowe itp. Za co wszystkim uczestnikom  warsztatów, należą się gratulacje – kontynuuje M. Banaszak.
Kolejnego dnia rozpoczęły się prezentacje w duetach. Para składała się na zasadzie: dziennikarz – podróżnik i to oni starali się przekonać publiczność, że to ich prezentacja była najlepsza, za którą mogli otrzymać tegoroczne statuetki. Prezentacji było 7 i trwały do wieczora. Magda wspólnie ze znajomymi mogła wysłuchać m.in. prezentacji: Michała Sałabana i Jakuba Ziębka – o wyprawie z północy Norwegii przez 25 krajów; Piotra Stężyckiego i Piotra Strzeżysza, którzy opowiadali o podrózy rowerowej Andy i Kordyliery; Wojciecha Greli i Jagody Koprowskiej o wyprawie do Ameryki Południowej; Natalii Mileszyk i Ani Moszko o podróży po Ameryce Łacińskiej; Małgorzaty Niecieckiej i Wojtciecha Ganczarka o wyprawie do Kirgistanu; Jacka Marcinaka i Kuby Gurdaki o znajomości z Afryką Nowaka oraz Norberta Skrzyńskiego i Małgorzaty Szumskiej, którzy zaprezentowali swoją “sentymentalno-pijacką podróż na wschód.  - Na koniec soboty odbyła się dyskusja o Kazimierzu Nowaku, dość kontrowersyjna. Było nie tylko o jego niesamowitym wyczynie jakim była pięcioletnia tułaczka po Afryce, ale także poruszone były aspekty związane z jego rodziną, która została sama w kraju.  W rozmowie wzięła udział prawnuczka podróżnika, Jagoda Nowak, która opowiedziała m.in. jak historia Nowaka była odbierana i przekazywana w jej rodzinie mówi Magda.
Po powrocie z pleneru w Boruszynie Magda chwilę tylko odpoczywała i już za kilka dni wyruszyła na południe kraju. Tym razem do Bolkowa, gdzie odbywał się jubileuszowy, dziesiąty Festiwal Podróżników Trzy Żywioły. Kiedy dojechałam do Bolkowa czekały na mnie kolejne  prezentacje i filmy. Pokazy trwały do późnej nocy. Nie sposób było wszystkie zobaczyć. Jednak jest kilka, które utkwiły mi w pamięci. To prezentacja Ryszarda Pawłowskiego, który podsumował w Bolkowie 40 lat swoich wędrówek i wspinaczek w górach na niemal wszystkich kontynentach kontynuuje Magda. Oprócz tego krotoszyniance zapadły w pamięć prezentacje: Andrzeja Ziółkowskiego pn. Z wizytą u “Ludożerców czy też film w reż. Mateusza Andrusiaka pt. Podróż za jeden uśmiech. - Prawdopodobnie przez festiwal w ciągu trzech dni przewinęło się ponad 1000 osób. Cieszę się, że tam dojechałam, że tam byłam słuchałam i widziałam. Poznałam znowu bardzo dużo ciekawych osób z pasjami, fantastycznymi przeżyciami. Czego chcieć więcej? Pozostaje mi tylko zacierać rączki i zbierać pieniążki na kolejne imprezy podróżnicze, albo może samotną wyprawę. Już chodzi mi coś po głowie, ale… - kończy rozmarzona Magda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz