poniedziałek, 9 września 2013

Zwłoki przy torach


7 września o godz. 3.00 na terenie PKP w Krotoszynie, niedaleko dworca głównego, przy torach kolejowych w kierunku na Ostrów Wlkp. policja odnalazła zwłoki 64-letniego mężczyzny poszukiwanego przez policję dolnośląską. Pod nadzorem krotoszyńskiej prokuratury wyjaśniane są wszystkie okoliczności i przebieg zdarzenia.

Ciało 64-letniego mężczyzny, który pochodził z województwa opolskiego krotoszyńska policja odnalazła w sobotę o godz. 3.00. – Mężczyzna mieszkał we Wrocławiu. Był poszukiwany jako osoba zaginiona. Został znaleziony przy torach niedaleko dworca PKP w Krotoszynie. Więcej nie mogę powiedzieć. Wspólnie z prokuraturą badamy tę sprawę – mówi rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji, Włodzimierz Szał.
W całej sprawie nie wiadomo póki co za wiele. Z tego co udało się nam ustalić wiadomo, że mężczyzna w dniu 5 września kupił bilet kolejowy we Wrocławiu i wsiadł do pociągu, którym miał dojechać do Kalisza, gdzie czekał na niego krewny. – Kiedy nie zjawił się na stacji krewny zaniepokoił się tym faktem i po sprawdzeniu na dworcach w Kaliszu i Ostrowie poinformował o tym fakcie policję. Ta niezwłocznie poinformowała policję we Wrocławiu i najbliższe jednostki terenowe w całej Polsce. W pociągu znaleziono rzeczy mężczyzny razem z dowodem osobistym. Przystąpiono do poszukiwań mężczyzny – informuje rzecznik prasowy ostrowskiej prokuratury, Janusz Walczak.
Policja szukała mężczyzny przez dwa dni. Przy użyciu profesjonalnego sprzętu udało się namierzyć sygnał GPS z telefonu komórkowego zaginionego. – 7 września grupa dochodzeniowo-śledcza krotoszyńskiej policji odnalazła zwłoki mężczyzny obok nasypu kolejowego przy torowisku w Krotoszynie. Obecni na miejscu prokurator oraz biegły lekarz stwierdzili zgon – kontynuuje J. Walczak.
Aktualnie wykonywane są czynności zmierzające do ustalenia przebiegu i okoliczności tego zdarzenia. Pojawia się pytanie, co robił mężczyzna w Krotoszynie skoro jechał do Kalisza? – Ze wstępnych ustaleń sekcyjnych wynika, że śmierć mężczyzny spowodowana jest urazem głowy. Na tym etapie wyklucza się udział osób trzecich, ale wciąż sprawa jest w toku. Wiadomo jednak, że u mężczyzny w ostatnim czasie rozpoznano stany depresyjne – kończy rzecznik ostrowskiej prokuratury.

Czy było to w takim względzie samobójstwo? A może zabójstwo? Tego nie wiemy. Śledztwo w tej sprawie trwa. Do tematu powrócimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz