![]() |
“Nowa kuchnia to nasza największa bolączka” – mówiła M. Marcinek |
Podczas komisji spraw społecznych radnych gminnych sprawozdanie z działalności krotoszyńskiego żłobka Miś na ulicy Sikorskiego przedstawiła dyrektor, Maria Marcinek. Zaapelowała do radnych o zainteresowanie się pilną modernizacją kuchni.
Aktualnie w krotoszyńskim żłobku przebywa 43 dzieci podzielonych na dwa oddziały. Żłobek zapewnia dzieciom warunki bytowania zbliżone do domowych oraz opiekę wychowawczą i pielęgnacyjną. – Dzieci mają zapewnione również trzy posiłki, których miesięczny koszt wynosi obecnie 250 zł. Z gminy otrzymujemy dotację w kwocie 16 tys. 340 zł. Obecnie zatrudnionych jest osiem osób i większych problemów nie mamy poza kuchnią – mówiła dyrektor. Okazuje się, że cały pion żywieniowy jest już mocno przestarzały. – Ma w sumie już 28 lat i powoli zaczyna być dla nas problemem. Cała kuchnia wymaga remontu. Potrzebne są nowe wyparzacze, lodówki i meble. Póki co utrzymujemy oczywiście kuchnię w należytym stanie technicznym i zgodnie ze wszystkimi wymogami, ale sprzęt mamy już naprawdę stary, a i mało oszczędny. Wyparzacze i lodówki pochłaniają sporo prądu – kontynuowała M. Marcinek.Radni dopytywali się jaki koszt wchodzi w grę. – Na pewno duży. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie odpowiedzieć – odpowiadała dyrektor. – Proponuję zainteresować się tym tematem. Niech pani dyrektor zrobi kosztorys modernizacji całego pionu żywieniowego, a my na pewno spróbujemy coś w tej materii zrobić żeby ten problem rozwiązać – mówił wice burmistrz, Ryszard Czuszke. – Jak będzie zrobiona kuchnia to mogę spokojnie iść na emeryturę – spuentowała z uśmiechem dyrektor.
foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz