Rok rocznie ok. 1400 dzieci ulega wypadkom podczas prac, których nie powinny wykonywać |
Wiele spośród dzieci
wychowujących się na wsi, jest angażowana do prac o dużym zagrożeniu zdrowotnym
i wypadkowym, do prac przekraczających ich fizyczne i psychiczne możliwości. Ze
statystyk KRUS wynika, że każdego roku około 1400 dzieci na wsi doznaje mniej
lub bardziej poważnych uszkodzeń ciała. Nie tak dawno z prośbą o
zainteresowanie się tym tematem apelował do naszej redakcji mieszkaniec wsi
Zalesie Małe.
O tym, że na wsi każda para
rąk jest ważna nie trzeba nikomu przypominać. Praca idzie pełną parą, a że
zbliżają się chłodniejsze dni trzeba wykonywać je jeszcze szybciej by zdążyć
wszystko zrobić. Typową cechą rodzinnych gospodarstw rolnych w Polsce jest
udział niemal wszystkich członków rodziny w produkcji. Dzięki temu w rodzinach
rolniczych dokonuje się w sposób naturalny proces wychowywania przez pracę.
Dzieci z tych rodzin od najmłodszych lat uczestniczą nie tylko w pracach
gospodarstwa domowego, ale również w pracy zawodowej rodziców. Zdarza się, że
bardzo małe dzieci przebywają z rodzicami w czasie prac polowych, ponieważ nie
ma możliwości pozostawienia ich w domu lub w żłobku, przedszkolu czy świetlicy.
Z czasem dzieci pomagają rodzicom w wykonywaniu niektórych prac, by w końcu
przejąć obowiązki o charakterze prac wykonywanych samodzielnie, mających
istotne znaczenie w funkcjonowaniu gospodarstwa. – I wszystko pięknie. Tylko
jak widzę takie dziecko np. jak siedzi za kierownicą traktora to krew się we
mnie gotuje. Gdzie jest wtedy jego ojciec? Czy musi stać się tragedia żeby ktoś
zwrócił na to uwagę? Mało się słyszy o takich rzeczach? – pyta anonimowy
mieszkaniec Zalesia Małego.
znaczny odsetek dzieci wykonywał samodzielnie prace związane z obsługą
ciągnika (17,8 proc.) lub uprawą gleby narzędziami ciągnikowymi (9,4 proc.). Co
piąte dziecko (20,5 proc.) stwierdziło, że samodzielnie nosi ciężkie
przedmioty. Stosunkowo duży odsetek dzieci samodzielnie zajmuje się cięciem
słomy lub siana w sieczkarni (6,6 proc.) oraz rozsiewa nawozy sztuczne ręcznie
(4,6 proc.) lub rozrzutnikiem ciągnikowym (3,7 proc.). Inne prace wykonuje
mniejszy odsetek dzieci, ale skala zagrożenia zdrowia i życia przy wykonywaniu
przynajmniej niektórych spośród nich jest duża, np. koszenie kosiarką
ciągnikową, stosowanie środków ochrony roślin, cięcie drewna piłami
mechanicznymi.
O tragedię nie trudno
Ze statystyk KRUS wynika, że każdego roku kilkoro dzieci traci życie w
wypadkach przy pracy, a około 1400 doznaje mniej lub bardziej poważnych
uszkodzeń ciała. Na szczęście w ostatnich latach zjawisko wypadkowości wśród
dzieci zmniejsza się (dotyczy to również wypadków śmiertelnych). –
Świadomość niektórych osób we wsi mnie przeraża. Mieszkam tutaj od kilku
dobrych lat, a większość to jeszcze rolnicy, którzy nie wiedzą, że dawne czasy
mamy za sobą, że dziecko to już nie pracownik – kontynuuje mieszkaniec
Zalesia.
Zgodnie z przepisami kodeksu
pracy pracować może już młodociany, czyli osoba, która ukończyła 16 lat, a nie
przekroczyła 18. roku życia. Może być zatrudniony na podstawie umowy o pracę
przy wykonywaniu lekkich prac. Zalicza się do nich takie, które nie powodują
zagrożenia dla życia, zdrowia i rozwoju psychofizycznego młodocianego, a także
nie utrudniają wypełniania obowiązku szkolnego. Wykaz lekkich prac określa
pracodawca po uzyskaniu zgody lekarza wykonującego zadania służby medycyny pracy.
Następnie musi go zatwierdzić właściwy inspektor pracy. Jest on ogłaszany w
regulaminie pracy albo w innym akcie wewnętrznym pracodawcy. – Takich
wytycznych nie ma jednak dziecko rolnika. Bo ono musi wykonywać pracę, bo jak
nie to dostanie szlaban. Co tam szkoła, jak w polu robota czeka – kończy
nasz rozmówca.
Krotoszyńska policja
przestrzega, że za korzystanie z pojazdu samochodowego w sposób niezgodny z
jego przeznaczeniem rolnikowi grozi kara grzywny w wysokości 300 zł. Przepis
ten (&2 Kodeksu Wykroczeń – przyp. red.) stosuje się jednak tylko do
nieletnich prowadzących ciągnik po drodze publicznej. W przypadku prac na polu
jest inaczej. - Jeżeli nieletni (nie mający oczywiście uprawnień) kieruje np. ciągnikiem na polu,
to nie ma mocy ten artykuł. W takim przypadku sprawa może być skierowana do
Sądu Rodzinnego i Nieletnich o demoralizację nieletniego oraz o wgląd w
sytuację rodziny ze względu na brak właściwej opieki nad dzieckiem – informuje rzecznik prasowy krotoszyńskiej
policji, Włodzimierz Szał. Jednocześnie dodaje, że należy bezwzględnie pamiętać
o dzieciach, które niejednokrotnie pomagając w gospodarstwie rolnym nie potrafią właściwie ocenić niebezpieczeństwa, przewidzieć skutków swoich poczynań, przez co są bardziej narażone na wypadki niż
inni. - Nie pozwalajmy, aby dzieci obsługiwały jakiekolwiek maszyny czy
ciągniki w gospodarstwie rolnym, ponieważ przy pracach w gospodarstwie
nietrudno o nieszczęście. Małe dzieci muszą być świadome, iż są prace
których nie powinny wykonywać, bo zwyczajnie do nich nie dorosły – kończy
W. Szał.
foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz