poniedziałek, 9 grudnia 2013

Po stacyjce nie został nawet proch

 Budynek dworca w przeciągu zaledwie dwóch godzin przestał istnieć
29 listopada w Wolenicach niecałe dwie godziny wystarczyły pracownikom firmy wynajętej przez wielkopolski oddział Polskich Kolei Państwowych by budynek dworca głównego zamienił się w stertę kamieni. Mieszkańcy wsi nie kryją swojego zdumienia i pytają o celowość takiego działania.

Na naszych oczach kończy się epoka małych stacyjek na szlakach kolejowych. Odchodzi w zapomnienie charakterystyczna architektura budownictwa kolejowego z poprzednich wieków. Razem z nią kończy się pewien liryczny wątek w literaturze, filmie, piosence i oczywiście w fotografii. Nieubłagany walec naszych czasów właśnie bezpowrotnie zmiótł z powierzchni ziemi stacyjkę w Wolenicach na trasie Krotoszyn - Koźmin Wlkp. Takimi słowami określił to, co miało miejsce pod koniec listopada w Wolenicach nasz redakcyjny kolega, Paweł Płócienniczak.
Trudno nie zgodzić się z jego słowami bowiem coraz częściej jeżdżąc po rejonach naszej Wielkopolski natrafiam od czasu do czasu na miejsca gdzie jeszcze do niedawna istniały podobne stacyjki, a dziś już ich nie ma. Dlaczego tak się dzieje? - Stacja w Miejskiej Górce też podobno została już rozebrana – zauważa Michał Ciesielski z Kobylina, który na co dzień interesuje się lokalnymi obiektami odchodzącymi do przysłowiowego lamusa. - Przypuszczam, że “destruktorzy” powołują się m. in. na “zasady bezpieczeństwa”: ruiny mogłyby przecież komuś zawalić się na głowę... No ale głowy, zwłaszcza decydenckie, sowicie opłacane, są właśnie po to, by nie tracić głowy, lecz myśleć konstruktywnie i takie obiekty sensownie (“z głową”) zagospodarować, czerpiąc wzory  z krajów dobrze zorganizowanych, np. z Anglii – komentuje całą sytuację redaktor Forum Kobylińskiego.
Dla mieszkańców jednak nie ma większego znaczenia to, że wyburzono tam budynek, w którym jeszcze ponoć trzy lata temu działała kasa biletowa, a i ruch był spory. – Ten budynek był już zaniedbany. Jak go zamknęli jakoś w 2005 roku to tak stoi i popada w ruinę. Pewnie dlatego go rozebrali – mówi anonimowy mieszkaniec Wolenic – Mnie tylko interesuje czy nadal pociąg będzie się tutaj zatrzymywał – kończy.
Stacyjka w Wolenicach to jedyna w gminie Rozdrażew stacja PKP. Z oficjalnych informacji ze strony internetowej PKP dowiadujemy się, że w ciągu najbliższych kilku lat PKP zamierza zredukować liczbę dworców kolejowych z ok. 2500 do ok. 500. Decyzja ta ponoć podyktowana jest względami finansowymi. Władze PKP już wiedzą, które dworce zostaną zlikwidowane, a które pozostaną w użytku. Podobno aż 300 polskich dworców nie spełnia swoich podstawowych funkcji – nie ma na nich kas biletowych i poczekalni. Dworce, których zamierza pozbyć się PKP, zostaną przekazane do dyspozycji władzom lokalnym, sprzedane bądź całkowicie zlikwidowane.(informacje na dzień 06.12.2013 – przyp. red.).
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., który tłumaczy zainteresowanym zaistniałą sytuację. - Budynek na przystanku osobowym Wolenice został rozebrany na zlecenie PKP S.A. Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Poznaniu, do którego proszę zwrócić się o szczegóły dotyczące tego przedsięwzięcia. Ze swojej strony mogę poinformować, że pociągi pasażerskie nadal będą zatrzymywać się na przystanku osobowym Wolenice – mówi Zbigniew Wolny.
Próbowaliśmy zatem dalej. Niestety informacja na temat przyczyn wyburzenia budynku spowodowała, że ani dyrektor, Ryszard Gronowski, ani kierownik, Daniel Orzechowski z poznańskiego oddziału nie byli w stanie udzielić nam informacji odsyłając do innego rzecznika prasowego PKP. – Proszę dać mi czas na sprawdzenie. Jak tylko ustalę powody likwidacji obiektu poinformuję państwa – odpowiedziała Paulina Jankowska.
Do dnia składu gazety odpowiedź jednak nie przyszła. Kiedy ją otrzymamy do tematu powrócimy.

foto by P.W.Płócienniczak





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz