sobota, 27 kwietnia 2013

Nie pójdzie do więzienia

69-latek miał dużo szczęścia

Albin R. (42 l.), który w listopadzie ub. roku przy śniadaniu uderzył ojca tasakiem nie trafi za kratki. Okazuje się, że mężczyzna w momencie gdy zadawał cios ojcu był niepoczytalny. Teraz czeka go leczenie w szpitalu psychiatrycznym.

Aktualnie w prokuraturze gostyńskiej opracowywany jest wniosek w sprawie umorzenia sprawy mężczyzny, który uderzył ojca tasakiem. Mężczyzna ma trafić na oddział zamknięty szpitala psychiatrycznego. Przypomnijmy, że w listopadzie ub. roku w jednym z domów w Pogorzeli doszło do tragedii. Z samego rana, bo około godz. 8.00, podczas śniadania, miała miejsce sprzeczka ojca z synem, w trakcie której 42-letni Albin Z. chwycił za tasak masarski i uderzył nim w głowę 69-latka. Następnie zadzwonił na pogotowie by zgłosić zaistniały fakt. Pokrzywdzony ojciec z obrażeniami głowy trafił do szpitala w Lesznie. Cios spowodował poważne uszkodzenia twarzoczaszki. Poszkodowany przeszedł operację, a syn trafił do policyjnego aresztu. W momencie zaatakowania ojca był trzeźwy. Prokurator rejonowy skierował wniosek do sądu o jego tymczasowe aresztowanie. Już kilka dni po zdarzeniu ustalono, że mężczyzna może mieć problemy psychiczne. Potwierdzili to biegli psychiatrzy. Mężczyzna trafił na oddział śledczy szpitala psychiatrycznego. Przebywając tam, był cały czas badany przez lekarzy, którzy niedawno dostarczyli prokuraturze swoją opinię. Uznano, że 42 -latek w czasie feralnego zdarzenia był niepoczytalny. Mężczyzna będzie przebywał na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego. O tym jak długo zdecyduje teraz sąd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz