poniedziałek, 13 maja 2013

Musi być wniosek, musi być odpłatność

 “Znaki zakazu są w całej gminie. Póki co tak będzie” – mówił starosta

Podczas sesji radnych powiatu z jedyną interpelacją zgłosił się rozdrażewski radny, Henryk Jankowski, który oczekiwał odpowiedzi na rozstrzygnięcie kwestii obowiązujących w gminie Rozdrażew zakazów uniemożliwiających wjazd samochodom powyżej kilku ton.

Przypomnijmy, że w wielu miejscach w gminie Rozdrażew ustawione są znaki ograniczające wjazd pojazdów o masie większej niż dopuszcza dany zakaz. Wielu rolników, którzy muszą korzystać z tych dróg ma niestety ładunki o masie większej i stąd całe zamieszanie. Niestety odpowiedzi zarządu powiatu nie są satysfakcjonujące dla rozdrażewskiego radnego, który po raz kolejny wystąpił na sesji z interpelacją. Jak mówił radny, aktualnie za przejazd w oznaczonych miejscach ograniczających tonaż pojazdów zgodnie z ustawą z dnia 18 sierpnia 2011 roku pobierane są opłaty za wydanie zezwolenia w maksymalnej wysokości 240 zł. Natomiast ewentualna kara, którą może nałożyć Policja lub Inspekcja Transportu Drogowego za ruch pojazdu nienormatywnego bez zezwolenia ustalona została na kwotę 1,5 tys. zł. – Wynika z tego, że mieszkańcy gminy mogą być karani za to tylko, że mieszkają w tym miejscu, a nie innym. Chciałbym dodać, że wszyscy płacimy z reguły za dobry towar, a w tym wypadku mieszkańcy będą płacić za słabe konstrukcyjne mosty i dziurawe drogi jakby to była ich wina za taki stan rzeczy. Ponadto z ustawy wynika, że wnoszone opłaty za przejazdów normatywnych powinny wpływać na wydzielone konto z którego środki pieniężne powinny być wydawane na remont dróg i mostów - mówił H. Jankowski. – Wciąż otrzymuję odpowiedzi bardzo ogólne, bez żadnych szczegółów. Czy powiat w ogóle pochylił się nad tym tematem – kończył radny.
Obecny na sali starosta Leszek Kulka odpowiedział radnemu przytaczając również inne zakazy odnośnie tonażu, nie tylko w gminie Rozdrażew. – Stan naszych dróg i mostów jest jaki jest. Rozmawiałem na ten temat nawet z naszymi parlamentarzystami. Okazuje się, że koszt przebudowy naszych mostów to niestety koszt kilkudziesięciu milionów złotych i tego, póki co nie się zrobić. Stąd niestety zakazy. Każdy kto chce wjechać łamiąc je musi złożyć odpowiedni wniosek do powiatu i po prostu zapłacić za przejazd – tłumaczył Leszek Kulka. Dodawał jednocześnie, że w tej sprawie do zarządu nie wpłynęły oficjalne pisma żeby coś było nie tak – Nikt się nie skarżył, że tak musi robić. Ani żadna firma, ani żaden mieszkaniec, a problem jest rzeczywiście. Jest to uciążliwe, ale trzeba płacić i tyle. Możemy co najwyżej lepiej oznakować trasy i z wyprzedzeniem informować o obowiązujących na naszych drogach zakazach tonażu – zakończył starosta.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz