poniedziałek, 27 maja 2013

Rok inwestycji i braku płynności finansowej

„Inwestycje muszą być przeprowadzone żeby szpital mógł funkcjonować w przyszłości” – tłumaczył P. Jakubek
Krotoszyński szpital wszedł w 2013 rok ze stratą finansową w wysokości 966 tys. zł. Był to zdaniem dyrektora, Pawła Jakubka ciężki rok, w którym jednak udało się wiele zrealizować. O problemach i potrzebach szpitala mówił podczas ostatniej komisji powiatowej.

Sprawozdanie dyrektora, Pawła Jakubka zostało przedłożone zarządowi powiatu i wszystkim radnym w obszernym opracowaniu już dużo wcześniej po to, aby każdy mógł się zapoznać bardzo szczegółowo z analizowanym i zebranym przez dyrektora materiałem. – Do pozytywów na pewno można zaliczyć mniejszą ilość hospitalizacji bo aż o 660 mniej niż w roku 2011. Śmiertelność w szpitalu jest porównywalna do roku minionego. Było 328 osób, a w roku 2012 zgonów było 327. Skrócił się czas oczekiwania na karetkę od momentu zgłoszenia, z 10 minut do średniej 7,45 minuty. Poza tym szpital zajął 2. miejsce w programie mammografii w Wielkopolsce ustępując tylko oddziałowi onkologii w Poznaniu. Wciąż pozytywnym aspektem jest redukcja etatów. Z573 etatów w roku 2011 w kolejnym tych etatów było już 567. Na koniec roku weszliśmy ze stratą 966 tys. zł. W roku 2011 ta strata wynosiła 871 tys. zł. Najwięcej jak zwykle wyniosła amortyzacja i inwestycje. Niestety problemy z płynnością finansową to wciąż nasza bolączka – mówił P. Jakubek.
Dyrektor podkreślał, że 2012 rok był okresem, w którym niektóre rozporządzenia i zmiany w służbie zdrowia były niejako polem testowym. Wspominał m.in. o funkcjonowaniu systemu „Ewuś”, który jego zdaniem stał się narzędziem restrykcyjnych kontroli danej usługi medycznej. – Nasi pracownicy codziennie spędzają mnóstwo czasu na uzupełnianie tego systemu. Każda usługa medyczna musi być tam odnotowana żeby została opłacona – mówił dyrektor. W wątpliwość podawał również Jakubek plany wprowadzenia obowiązkowej identyfikacji pacjentów czy też dyżury w tzw. „Wieczorynce”. – Pacjentowi nie wystarczy dać opaski, na której znajdzie się jego imię i nazwisko. Szpital bowiem staje przed kolejnym wyzwaniem jakim jest zachowanie jego anonimowości i nie udostępniania jego danych osobowych. Co zaś się tyczy dyżurów nocnych to u nas to działa i owszem, ale to jest jak gdyby zabieranie kompetencji lekarzom pierwszego kontaktu, a przecież wiadomo, że na takich dyżurach powinni być przede wszystkim lekarze pediatrzy, a z tym jest kłopot – kontynuował dyrektor.
Problemem w szpitalu okazuje się jednak co innego, a mianowicie brak wykwalifikowanych lekarzy. – Nie mamy kim obsadzać niektórych stanowisk niestety. Brakuje nam np. anastezjologów. Z resztą to problem całego kraju. Młoda kadra albo wyjeżdża za granicę, albo chce pracować po kilka godzin to w jednym, to drugim szpitalu – tłumaczył P. Jakubek.
W perspektywie czasu szpital chciałby dalej się rozwijać. Dyrektor wystąpił z prośbą o przemyślenie kwestii partycypowania w kosztach kolejnych inwestycji. – Są ścieżki żeby pozyskać pieniądze na kolejne inwestycje. Powiat musiałby tylko mieć w tym swój udział w ok. 20 proc. Reszta byłaby dofinansowana z zewnątrz – mówił dyrektor.
Koszt kolejnych inwestycji to suma rzędu 12 mln zł. W zakres prac wchodziłyby: blok operacyjny i centralna sterylizatornia na ul. Mickiewicza; wejście główne do szpitala i zakup nowoczesnego tomografu szesnastorzędowego ponieważ stary jest już mocno wyeksploatowany i nieco przestarzały.
Radni powiatowi nie mieli pytań do sprawozdania dyrektora. Przewodnicząca, Renata Zych-Kordus podziękowała za obszerne przedstawienie materiału i zapewniła, że powiat będzie robił wszystko by szpital mógł się nadal rozwijać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz