poniedziałek, 13 maja 2013

Odbiór zwłok ze szpitala

Kto wygra okaże się 17 maja

6 maja dyrekcja SPZOZ w Krotoszynie ogłosiła przetarg na odbiór, przechowywanie, transport i wydawanie osobom upoważnionym zwłok osób zmarłych w szpitalu. Do końca kwietnia br. usługi te wykonywał zakład pogrzebowy Gulczyńscy.

Poprzedni taki przetarg miał miejsce 27 września ub. roku. Zgłosiło się dwóch oferentów: Zakład Pogrzebowy Gulczyńscy i Centrum Pogrzebowe Moniki Piotrowskiej (obie firmy z Krotoszyna). Wcześniej, ze względu na brak odpowiedniego pomieszczenia (pisaliśmy o tym w numerze 36 z 2012 r.), szpital zlecał wspomniane usługi jedynemu w mieście zakładowi pogrzebowemu dysponującemu własną, profesjonalną chłodnią – Centrum Pogrzebowemu z ul. Staszica. Potem dyrekcja szpitala ogłosiła przetarg.  Wygrał go zakład pogrzebowy Tomasza Gulczyńskiego, który w międzyczasie wybudował chłodnię przy ul. Kaszarskiej. Szpital zapłacił firmie w ciągu sześciu miesięcy obowiązywania umowy 12 tys. 960 zł. brutto. Odrzucona została oferta M. Piotrowskiej, która opiewała na kwotę  1 tys. 295,63 zł. brutto, co zdaniem dyrekcji mogło stanowić tzw. nieuczciwą konkurencję. Zamawiający postanowił nie przyjąć oferty firmy pani Moniki Piotrowskiej ze względu na to, że zaoferowana cena jest nieadekwatna do przedmiotu zamówienia opisanego przez zamawiającego, a także do cen rynkowych tego typu usług, co może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji – uzasadniał wówczas pisemnie dyrektor szpitala, Paweł Jakubek. Piotrowska złożyła odwołanie, które jednak nie zostało uwzględnione.
Oba zakłady posiadają chłodnie. – W naszym zakładzie przez długi czas jako jedyni posiadaliśmy komorę chłodniczą, w której przechowujemy trzy ciała. Oprócz tego mamy salę pożegnalną, a na życzenie klienta ubieramy ciało i robimy wszystko, by ostatnie pożegnanie było pełne szacunku i godności – mówi Monika Piotrowska. – W poniedziałek, kilka minut po piętnastej,  dano nam dziesięć dni na rozważenie udziału w przetargu.  Wymaganych jest jednak minimum pięć stanowisk na zwłoki, a my mamy trzy. Zakup kolejnej komory i jej montaż może przeciągnąć się w czasie, więc jeszcze nie wiem czy wystartujemy w przetargu. Okaże się 17 maja – kończy M. Piotrowska.
Firma Gulczyńskich rok temu przystosowała swój zakład do zmieniających się potrzeb rynku. Ma profesjonalną chłodnię na 6 stanowisk. – Weźmiemy udział w przetargu. O innych sprawach i planach nie chciałbym jednak mówić przed jego zakończeniem – powiedział nam krótko Tomasz Gulczyński. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz