poniedziałek, 1 października 2012

Dla pięciorga dzieci szkoda zachodu?

Może chociaż busem by dzieci wozili?
Berdychów to najmniejsza wieś w gminie Kobylin. Liczy zaledwie trzy gospodarstwa. W fatalnym stanie jest wiodąca do niej droga, którą pięcioro berdychowskich dzieci musi dojeżdżać do kobylińskich szkół.

Do Berdychowa prowadzi dwukilometrowa droga. Prawdziwe wertepy poprzeplatane są pasami asfaltu. – Dzieci muszą tą drogą jeździć rowerami do szkoły. Wstają bardzo wcześnie. Autobus to tutaj w ogóle nie jeździ, a gmina  nie załatwia nawet busa  – mówi sołtysowa Hechman. 
Berdychów jest jedną z najmniejszych wsi gminy Kobylin. Dostać się tam można jedyną drogą, kiepską i każdego roku kilkakrotnie zalewaną, przez co wieś zostaje odcięta od świata. Z jednej strony jest most na rzeczce Radęcy, która rozlewa się na dużym obszarze. Wyjazd ze wsi po drugiej stronie jest jeszcze trudniejszy. Droga przekształca się tam w polną, podziurawioną dróżkę, również często zalewaną. – Co roku  dzwonimy do Powiatowego Zarządu Dróg, prosząc  o interwencje. Co z tego,  że w miarę uregulowali rzekę, skoro na drodze i tak tworzy się błoto, a wody podczas opadów to jest tyle, że szkoda mówić. Nam jednak chodzi teraz głównie o dzieci. Może jednak gmina zadbałaby o dowiezienie ich do szkoły? – kończy sołtysowa.
Problemy mieszkańców Berdychowa są dobrze znane radnym, którzy jednak nie mają od nich oficjalnych pism. PKS nie wchodzi w grę, ponieważ przez wieś nie przebiega żadna linia.  Czy jednak gmina nie mogłaby dowozić dzieci? – Przyjrzymy się tematowi i zobaczymy, co można zrobić. Prosiłbym jednak o złożenie oficjalnego wniosku w tej sprawie. Wtedy podejmiemy stosowane działania – zapewnia Wiesław Popiołek z kobylińskiego magistratu.

Foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz