poniedziałek, 4 marca 2013

Dofinansują zabytki

W Starkówcu remont dworu ma zacząć się w tym roku
Do 25 marca wszystkie zainteresowane podmioty mogą składać wnioski o przyznanie dotacji na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane dla obiektów zabytkowych wpisanych do rejestru zabytków nie stanowiących własności gminy Kobylin. Do podziału jest kwota ponad 400 tys. zł zaplanowanych w tegorocznym budżecie.

Obiekty zabytkowe nie tylko w Kobylinie zasługują na jak najszerszą popularyzację, a ogromna praca osób poświęcających im nierzadko ogromną część swojego życia, nie mówiąc o środkach finansowych, zasługuje na ogromny szacunek i uznanie. Dlatego staramy się od dawna o tym pisać i pokazywać takie miejsca.  Ma to na celu wskazanie nie tylko ich piękna i historii, ale także bardziej uniwersalnego problemu stosunku ludzi do swoich historycznych korzeni i materialnego dziedzictwa.
Nie od dziś wiadomo, że gmina Kobylin nie posiada wystarczających środków na zapewnienie odnowy zabytków znajdujących się na swoim terenie. Większość zabytkowych włości albo już gmina zbyła prywatnym osobom, albo funkcjonują one pod postacią muzeów czy kościołów. W tym drugim wymiarze Kobylin słynie z wielu zabytkowych budowli. Wśród najważniejszych na uwagę zasługują: ratusz miejski w Rynku, z herbem miasta nad wejściem; kościół parafialny; kościół klasztorny O.O. Benedyktynów; wieża zegarowa drewniana z XVIII w. - pozostałość zboru ewangelickiego; w Starym Kobylinie odrestaurowany wiatrak „Mikołaj” czy też w Smolicach neobarokowy pałac otoczony rozległym parkiem oraz kościół neobarokowy.
Gro jednak zabytków to domy mieszkalne, które znajdują się już w rękach prywatnych osób. Podobnie rzecz ma się z dworem w Starkówcu i usytuowaną niedaleko kuźnią. I to właśnie do tych osób skierowane są głównie wnioski o dotację. – Jak na razie żadne wnioski nie wpłynęły, ale myślę, że to trochę za wcześnie. Tak od połowy marca powinny jednak zacząć wpływać – informuje sekretarz, Mirosław Sikora.
Jeżeli chodzi o domy mieszkalne to wiadomo zawsze coś przydałoby się zrobić, ale należy pamiętać, że każdy remont należy uzgadniać z konserwatorem zabytków w Kaliszu bowiem obiekt musi zachować swój pierwotny kształt. Dobrze wiedzą o tym również lekarze z Wrocławia, którzy w ub. roku za nieco ponad 200 tys. zł kupili zabytkowy dwór w Starkówcu. – Jak na razie z tego co wiem to przygotowują się do remontu. Zwożą na razie materiały i pewnie na wiosnę coś zaczną robić – mówi Czesław Piskorek z kobylińskiego magistratu.
Losy kuźni są jak na razie nieznane. Obiekt wskutek decyzji konserwatora został zabezpieczony przez właścicielkę, Marię Wachowiak i czeka na decyzję o ewentualnej rozbiórce. - Latem ub. roku właścicielka dostosowała się do wytycznych i zabezpieczyła kuźnię. Tyle mogła zrobić występując po raz kolejny do konserwatora zabytków z ponowieniem wniosku o wykreślenie z listy zabytków i ewentualną rozbiórkę. Obecnie wciąż czekamy na decyzję ministra w tej sprawie.– mówi kierownik delegatury wojewódzkiego konserwatora zabytków w Kaliszu, Beata Matusiak.
Jak widać losy zabytków w gminie w większości zależą od osób prywatnych, które często starają się doprowadzić obiekt do stanu używalności z jednej strony, a z drugiej chcą  pozbyć się go za wszelką cenę. Cieszyć należy się z tych pierwszych przedstawicieli bo to dzięki nim w największej mierze zawdzięczamy ocalenie tego, o czym często urzędnicy woleliby już zapomnieć.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz