poniedziałek, 11 marca 2013

Posterunek policji w odstawkę?

Likwidacja z nowym wozem?
O oszczędnościach w policji dzięki likwidacji posterunków mówi się już od blisko roku. Na pierwszy rzut w powiecie krotoszyńskim miałby zostać zlikwidowany posterunek w Kobylinie. Jak do tej pory jednak żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły.

Nie tak dawno pisaliśmy o nowym aucie kobylińskich funkcjonariuszy, którzy mają obecnie do dyspozycji szybką Kię Ceed. Pieniądze na ten cel dała Komenda Główna w Poznaniu wespół z gminą Kobylin. Bezpieczeństwo na terenie gminy na pewno się zwiększyło o czym przekonani są wszyscy. Tym bardziej niepokojący jest fakt rozbrzmiewających wokół głosów, że auto było kupione tylko po to, żeby patrolować gminę z zewnątrz bowiem posterunek w Kobylinie ma pójść jeszcze w kwietniu w odstawkę. – Coraz częściej jak rozmawiam ze znajomym policjantem z Kobylina to napomyka mi o tym, że to już przesądzone i kwestia czasu. Nie rozumiem tego. Z resztą jak większość mieszkańców. Najlepiej wszystko nam zlikwidować. Najpierw PKP teraz policja. Wioskę chcą z nas zrobić i tyle – informuje nas w e-mailu chcący pozostać anonimowym mieszkaniec Kobylina.
Jak tłumaczy mieszkaniec w małych miejscowościach, takich jak Kobylin posterunek to jedyna forma kontaktu z policją. Mieszkańcy mogą szybko dotrzeć i osobiście porozmawiać z funkcjonariuszami, zgłosić jakiś problem, przestępstwo. Gdy posterunki zostaną zlikwidowane, trzeba będzie z podobnymi sprawami jeździć do większych miejscowości, gdzie są komisariaty.  – Jak do tej pory żadne oficjalne pismo w tej sprawie do urzędu nie trafiło. Szczerze powiem, że nie wyobrażam sobie by zlikwidowano u nas posterunek. Jeśli tylko coś otrzymamy to będziemy się do tego ustosunkowywać – mówi sekretarz gminy, Paweł Sikora.
O likwidacji póki co nie mówi również rzecznik krotoszyńskiej policji. – Echa są różne. Mówi się o Kobylinie i Zdunach, ale naprawdę nie chciałbym na razie wszczynać hałasu wśród opinii publicznej. Póki co posterunki istnieją, a funkcjonariusze wykonują dobrze swoją pracę. Oficjalnych decyzji nie ma także nie jestem w stanie udzielić większych informacji – mówi Włodzimierz Szał.
Jeśli jednak doszłoby do likwidacji posterunków zarówno w Kobylinie jak i Zdunach to zgodnie z tym co zakłada minister sprawiedliwości pozostałyby one na swoich miejscach jako posterunki zaoczne. Policjanci zobligowani byliby do dyżurów o odpowiednich godzinach w dane dni tygodnia. Do tematu powrócimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz