wtorek, 18 września 2012

Wojtku, to dla ciebie wciąż gramy

Astra Krotoszyn – KGHM Zagłębie Lubin 6:5 (4:2)
 

W gronie przyjaciół KS Astra
W piątą rocznice śmierci wybitnego krotoszynianina, Wojciecha Tatarudy – byłego piłkarza, trenera, członka zarządu KS Astra Krotoszyn na stadionie miejskim o godz. 17.00 odbyło się spotkanie towarzyskie oldbojów z Krotoszyna i Lubina.

W obu ekipach znaleźli się zawodnicy, którzy grali ramię w ramię, z grającym z numerem 10 w ataku śp. Wojciechem Tatarudą. Z Astry pojawili się: Zdzisław Adamczewski, Jerzy Andrzejewski, Andrzej Grzesiak, Stanisław Handzlik, Wojciech Junik, Wiesław Kaczmarek, Adam Płóciennik i Piotr Ździebkowski. Wystąpił nawet wnuk Tatarudy, Łukasz Stybel. Minuta ciszy i mecz oficjalnie się rozpoczął. Piłkarze, ze względu na swój wiek, grali dwie połowy po 35 minut. Początek nie wskazywał, że w towarzyskim spotkaniu padnie aż 11 bramek. Tylko pięć minut wystarczyło, żeby licznie zebrani kibice cieszyli się z pierwszego gola dla Astry. Egzekutorem był Dariusz Hylewicz. Do wyrównania w 13. minucie doprowadził doświadczony Robert Machowski. Zagłębie poszło za ciosem i niedługo potem na prowadzenie wyprowadził ekipę Marek Mierzwicki. Radość nie trwała długo i dobrą formą popisał się trener krotoszyńskich seniorów, Patryk Halaburda. Kolejne bramki Astry w wykonaniu: D. Hylewicza i P. Halaburdy zakończyły pierwszą połowę przy stanie 4:2 dla Astry.
Druga połowa to świetna gra M. Mierzwickiego z Zagłębia, który nie dość, że zaliczył klasycznego hat tricka to jeszcze strzelił jedną bramkę gratis. To było jednak za mało. Ponieważ dwa udane strzały: Janusza Maryniaka i Leszka Nowaka ustanowiły końcowy wynik meczu na 6:5. Warto dodać, że śmiało mógł być remis gdyby ekipa rywali wykorzystała prezent w postaci rzutu karnego. Umiejętnościami błysnął jednak Piotr Półtoraczyk i obronił strzał Roberta Machowskiego. – Jesteśmy bardzo zadowolone, że co roku w ten sposób oddaje się cześć Wojtkowi. Piłka to było całe jego życie. A ten mecz pokazuje, że wszyscy o nim pamiętać chcą i będą, mamy nadzieję, jeszcze długo – mówiły obecne na meczu: żona W. Tatarudy – Barbara oraz córka - Beata.
Po meczu wszyscy udali się na „grzybek” przy ulicy Sulmierzyckiej by już mniej oficjalnie świętować wspólne spotkanie w gronie przyjaciół. Wręczono również puchary i pamiątkowe dyplomy.

Astra Krotoszyn: Z. Adamczewski, J. Andrzejewski, T. Domagała, A. Grzesiak, P. Halaburda, S. Handzlik, D. Hylewicz, W. Junik, W. Kaczmarek, J. Maryniak, L. Nowak, A. Płóciennik, P. Półtoraczyk, Ł. Stybel, K. Waściński, P. Ździebkowski.
Zagłębie Lubin: Cz. Juszkaluk, M. Konosiński, I. Kramer, R. Kujawa, F. Machaj, R. Machowski, M. Mierzwicki, B. Pisz, Z. Rzeczkowski, Z. Sórga, T. Tomaszkiewicz, R. Woźniak, K. Zelma.

Wojciech Tataruda – ur. W Tomaszowie Mazowieckim w roku 1944. Karierę piłkarską rozpoczął w klubie RKS „Lechia”. Potem podczas służby wojskowej w Ostrowie Wlkp. związał się z krotoszyńską „Astrą”, której pozostał wierny do końca życia. Otrzymał wiele odznaczeń m.in.: „Złota Odznakę Honorowa PZPN” czy też medal „Zasłużony dla KS Astra”. Zmarł 21 lipca 2007 roku po ciężkiej chorobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz