poniedziałek, 17 września 2012

Ten chodnik to fuszerka

Chodnikiem na ul. Rawickiej staje się jezdnia
W dniach 12-13 września w Krotoszynie praktycznie cały czas padał deszcz. Wiele miejsc, zdaniem Dominika Trafalskiego, dopiero wtedy ukazuje niedoróbki pracowników powiatowych służb drogowych. Za przykład podał chodnik obok kamienicy swoich rodziców na ulicy Rawickiej 18. 

Ulicę Rawicką, podobnie jak ulicę Magazynową i ulicę Łukasiewicza przebudowano w 2010 roku. Niestety nie zajęto się modernizacją chodników, które tylko docelowo odświeżono i wyrównano. Mieszkańcy już wtedy głośno mówili o tym, że za jakiś czas popękane miejscami płyty chodnikowe zaczną sprawiać kłopoty. Dodatkowo tam gdzie trwały prace w wielu zrobionych już częściach ulicy Rawickiej na chodniku parkował ciężki sprzęt, który powodował, że płyty się zapadały. – Ostatnio robili „Dino” i cały sprzęt stał na poboczu. Widać jak płyty są pochylone, a deszcz zrobił swoje i nie ma jak przejść z dzieckiem – mówi Dominik Trafalski. Dodaje jednocześnie, że niejednokrotnie już interweniował w tej sprawie w Powiatowym Zarządzie Dróg, ale bez większych skutków. – Jak jest ciepło nie ma problemu bo wody nie ma, a jak popada to robi się jeziorko nie do przejścia. Dodatkowo woda przedostaje się do piwnicy. Nie wspomnę też o tym, że jak nie daj Bóg komuś coś się stanie to kto odpowie? Oczywiście właściciel kamienicy –mówi nasz rozmówca.
Udaliśmy się na miejsce i sprawdziliśmy. Faktycznie woda zalega na całości chodnika w obrębie całego budynku kamienicy. O przejściu tą częścią chodnika nie ma mowy chyba, że w dobrych kaloszach. – I co mam wiaderkiem tę wodę wybierać za każdym razem. Niech naprawią chodnik, który sami zepsuli i tyle. Nie mamy już cierpliwości po prostu – dodał pan Dominik.
Skontaktowaliśmy się z dyrektorem PZD, który ustosunkował się do sprawy. – W tym roku niestety nie jest możliwa modernizacja chodnika na ulicy Rawickiej ze względu na brak funduszy. Powrócimy do tematu za rok. Jeżeli chodzi o tę sytuację, która się wydarzyła to oczywiście przyjrzymy się problemowi i w miarę możliwości zaradzimy mu. Być może wystarczy tylko odpowiednio wyrównać tę część chodnika tak żeby nie stała tam woda – powiedział Krzysztof Jelinowski.
Zdaniem mieszkańca samo wyrównanie chodnika jednak nie rozwiąże sprawy. – W tym miejscu powinien być jakiś odpływ wody i studzienka. Wtedy problem zniknąłby raz na zawsze – zakończył pan Dominik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz