wtorek, 18 września 2012

Pracownicy pogrzebowi kontra proboszcz

Albo pracują dla księdza, albo dla zakładu pogrzebowego
Jeden z pracowników świeckich parafii farnej zgłosił się do naszej redakcji, bo jest zaskoczony zachowaniem proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela w Krotoszynie, ks. Adama Modlińskiego.

Cmentarzem komunalnym przy ul. Raszkowskiej w Krotoszynie opiekuje się parafia farna. Pracują tam mężczyźni, którzy na zasadzie porozumienia z proboszczem, ks. Adamem Modlińskim, noszą trumny ze zmarłymi i uczestniczą w pochówku. Jednocześnie pracują też w jednym z krotoszyńskich zakładów pogrzebowych. Ksiądz proboszcz dał im zatem wybór -  albo wykonują swoje obowiązki dla kościoła, albo pracują dla zakładu pogrzebowego. – Pracuję w kościele od prawie dwudziestu lat. Nie jestem zatrudniony na stałe, bo wiadomo, że gdyby  ksiądz nas zatrudnił, to musiałby płacić składki itd. Wykonujemy prace związane ze zbieraniem datków czy oprawą uroczystości pogrzebowych. Pracujemy na zasadzie porozumienia z księdzem. Jako ludzie wierzący robimy to z serca i przywiązania do kościoła. W większości mamy renty i nie pieniądze są ważne, a możliwość bycia jeszcze użytecznym dla drugiego człowieka – mówi chcący pozostać anonimowym mężczyzna.
Informuje, że dodatkowo ma umowy zlecenia w zakładzie pogrzebowym i stąd cały szum. – Ktoś próbował nas skłócić z księdzem Modlińskim, ale mu nie wyszło. Na początku odeszliśmy od niego, bo taki warunek postawił. Obecnie czekamy na rozmowę i jakieś wyjście z sytuacji – kończy nasz rozmówca. – Potwierdzam, że ci panowie są zatrudnieni u mnie na umowę zlecenie. To chyba dobrze, że mają zatrudnienie, prawda? Z tego, co wiem, nie są zatrudnieni przez parafię, a więc mają prawo pracować gdzie indziej – mówi Monika Piotrowska z Centrum Pogrzebowego w Krotoszynie. Aktualnie niektóre osoby pracują u M. Piotrowskiej, a niektóre i u niej, i u księdza.
Skontaktowaliśmy się z proboszczem parafii farnej, który tak tłumaczy sprawę:  – To sytuacja, która w ogóle nie powinna mieć miejsca. Ja nie mogę zatrudnić na umowę zlecenie żadnego z tych panów, ponieważ to wiąże się z dodatkowymi finansami. Nie mogę jednocześnie pozwolić na to, żeby ci panowie, jak im się podoba, pracowali na rzecz kościoła i w zakładzie pogrzebowym. Ks. A. Modliński obiecał, że w najbliższym czasie zorganizuje spotkanie ze wszystkimi pracownikami i przedstawicielami zakładów pogrzebowych. - Chcę ustalić jakieś wspólne stanowisko, aby nie dochodziło do żadnych konfliktów np. przy organizowaniu uroczystości pogrzebowych.


Pracownikami kościelnymi w świetle prawa kościelnego (ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczpospolitej Polskiej z 17 maja 1989 roku – Dz. U. Z 1989 r. nr 29, poz. 154 ze zm. oraz ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie z  24 kwietnia 2003 r. – Dz. U. Nr 96, poz. 873) mogą zostać osoby świeckie, które są praktykującymi katolikami, ukończyły 18 lat, mają odpowiednie kwalifikacje zawodowe oraz wyróżniają się walorami religijnymi i moralnymi. Bezpośrednim zwierzchnikiem i pracodawcą pracowników kościelnych jest proboszcz parafii. Bez zgody proboszcza pracownik kościelny zatrudniony na pełnym etacie nie może wykonywać innej pracy zawodowej.


foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz