wtorek, 18 września 2012

130 tys. zł do zwrotu?

Remont ulicy Staszica zakończył dwuletnią inwestycję
Na początku lipca br. Urząd Marszałkowski przeprowadził kontrolę krotoszyńskiej inwestycji polegającej na przebudowie ciągu ulic: Magazynowej, Rawickiej i Łukasiewicza. Dopatrzył się uchybień w ogłaszanych przez powiat przetargach. Na ten cel starostwo otrzymało pokaźną dotację. Teraz prawdopodobnie będzie musiał część pieniędzy zwrócić.

Wspomniane ulice poddane zostały całkowitej modernizacji. W pierwszym etapie w roku 2010 całkowicie przebudowano ulice: Magazynową, Rawicką i Łukasiewicza. Natomiast w drugim etapie, w roku 2011, przebudowano ulicę Staszica, która zamknęła całość inwestycji. Całe przedsięwzięcie kosztowało w sumie 9 mln zł, z czego ponad 4 mln pochodziły z dofinansowania; 1,6 mln pochodziło z kasy gminy Krotoszyn, a reszta z budżetu powiatu. Problem pojawił się w momencie kiedy urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego przyjechali na kontrolę i dopatrzyli się nieprawidłowości w ogłaszanych przetargach na ulicy Magazynowej. – Aktualnie badamy całą sprawę. Na dzień dzisiejszy nastąpiło naruszenie przepisów o zamówieniach publicznych. Nieprawidłowości polegają na określeniu przez zamawiającego różnych warunków udziału w postępowaniu w ogłoszeniu o zamówieniu i specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Powinny być one ujednolicone, a są różne co mogło prowadzić do ograniczenia zasad uczciwej konkurencji – mówi rzecznik prasowy UM w Poznaniu, Małgorzata Sowier. Dodatkowo brakowało, zdaniem pani rzecznik, kompletnej dokumentacji technicznej modernizowanych odcinków, co również ma wpływ na ogłaszany przetarg.
Na zarzuty odpowiada dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. – Ogłaszane przetargi były już wcześniej przed lipcową kontrolą weryfikowane i nikt wcześniej nie wskazał żadnych uchybień. Później już po ogłoszonych przetargach i wyborze najbardziej korzystnych ofert zmieniło się trochę w prawie o zamówieniach publicznych i teraz odnosi się to do odbytych już przetargów. , Wcześniej takiej wiedzy na temat zmiany w prawie o zamówieniach nie posiadałem. Myślę, że wszystko uda się załatwić bez zbędnego roztrząsania całej sprawy – mówi Krzysztof Jelinowski.
O decyzji poinformujemy na łamach Rzeczy w najbliższym czasie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz