Rozjechana przez sprzęt droga ma zostać naprawiona |
Prace powoli dobiegają końca |
W Lutogniewie od dwóch miesięcy trwają prace związane z regulacją cieku Jawnik. Mają zakończyć się do końca września. Zmorą mieszkańców jest jednak rozjechana przez ciężki sprzęt droga. Pytają na łamach gazety czy zostanie po pracach naprawiona.
Dojazd do domów na ulicy Wrzosowej w Lutogniewie prowadzi polnym traktem utwardzonym dość mocno grysem. Zwykły samochód bez problemu po takiej drodze przejedzie. Gorzej jeśli dzień w dzień przejeżdża przez nią wielotonowy sprzęt. O koleiny i dziury już wtedy nie trudno. – Mieszkam jak inni na tej ulicy i widzę co się dzieje. Dziury w niektórych miejscach są tak duże, że jak już się wjedzie w koleiny to tak się jedzie. O mijaniu się nie ma nawet mowy. Najgorzej jest jednak kiedy spadnie deszcz. W dziurach stoi woda, a rozjechane pobocza przepuszczają wodę na podwórza. O zalanie nie trudno – mówi jeden z mieszkańców ulicy Wrzosowej.
Pojechaliśmy na wskazane przez mężczyznę miejsce. Do torów kolejowych jakoś się jechało. I tutaj już pierwsza niespodzianka - przewrócony znak stopu – Jedna z maszyn zahaczyła i tak leży – mówi inny mieszkaniec. Dalej jest już gorzej. Ledwo na dwójce szło ujechać. Do tego padał deszcz, a polna, rozjechana droga stawała się nie lada wyzwaniem dla osobówki z solidnym stażem.
Na miejscu robota szła pełną parą. Pracownicy firmy Dobosz z Karłowic – podwykonawca Budimexu równali skarpy i układali metalowe siatki na obrzeżach. To końcowe prace związane z regulacją cieku Jawnik w tym miejscu. Skierowaliśmy się do kierownika robót, który uspokaja mieszkańców. – Wszystkie prace tutaj powinny zakończyć się do końca września. Ulicę Wrzosową oczywiście doprowadzimy do stanu jaki zastaliśmy przed wykonywaniem robót. Na razie ze względu na eksploatację drogi tego nie robimy. Zapewniam jednak, że wyrównamy całość drogi – powiedział Jan Grzekiecki nadzorujący roboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz