poniedziałek, 14 stycznia 2013

Kolejna ofiara czadu

To w tym domu na ul. Spokojnej doszło do tragedii
W niedzielę, 13 stycznia w Chwaliszewie, w budynku jednorodzinnym naprzeciwko Domu Nauczyciela doszło do pożaru, w którym śmierć poniosła 82-letnia mieszkanka wsi. To pierwsze śmiertelne zdarzenie w tym roku z udziałem „cichego zabójcy”.

Zima w powiecie przyszła już na dobre. Opady śniegu i siarczysty mróz dają się we znaki wszystkim. Żeby było ciepło mieszkania trzeba ogrzewać. W ruch idą więc gazowe piece i te popularne w większości jeszcze mieszkań – węglowe.
Do tragicznego zdarzenia doszło w Chwaliszewie po godz. 14.00. 82-letnia kobieta, która mieszkała w jednym z budynków próbowała rozpalić w piecu. Skończyło się to dla niej śmiercią. – Kobieta z tego co wiemy mieszkała w budynku sama. Mimo reanimacji zmarła wskutek dużego zadymienia jakie panowało w środku – informuje komendant PSP w Krotoszynie, Mariusz Przybył. Co było przyczyną pożaru? – Budynek był budynkiem starym, w którym ściany były jeszcze wypełnione trzciną. Od pieca, w którym kobieta napaliła wychodziła rura, która prawdopodobnie pękła i stąd też ogień zajął ściany. Ogień może nie rozprzestrzeniał się tak mocno, ale zadymienie było bardzo duże i to właśnie czad spowodował śmierć kobiety – kończy komendant.
Sprawą zajmuje się również krotoszyńska policja.– Sprawa jest oczywiście rozwojowa i nie mogę nic na razie w tym temacie powiedzieć. Wspólnie z prokuraturą podjęliśmy działania zmierzające do ustalenia wszystkich przyczyn i okoliczności tego tragicznego zdarzenia – poinformował zastępca rzecznika prasowego KPP w Krotoszynie, Piotr Szczepaniak.
Dużo szczęścia mieli natomiast mieszkańcy budynku jednorodzinnego na ulicy Grudzielskiego w Krotoszynie gdzie 10 stycznia zapaliło się poddasze. Tuż po godz. 21.00 wybuchł tam pożar. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce wszyscy mieszkańcy znajdowali się już na zewnątrz budynku. Pożar próbował gasić nieskutecznie syn właścicielki. Poparzył sobie ręce. Strażacy po dwóch godzinach ugasili ogień. Syn właścicielki trafił do krotoszyńskiego szpitala. W tej chwili jego życiu już nic nie zagraża. Nie wiadomo skąd pojawił się ogień. Poddasze to typowy strych gdzie znajdowały się tylko jakieś kartony i szmaty. Sprawą zajmuje się krotoszyńska policja – powiedział M. Przybył.
To kolejna już ofiara czadu w naszym powiecie. W zeszłym roku tuż przed świętami Bożego Narodzenia śmierć poniosła 26-letnia mieszkanka Krotoszyna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz