niedziela, 6 stycznia 2013

Niebezpieczne reklamy przy drogach

Zniszczona szklana reklama hotelu "Krotosz"
Społeczeństwo konsumpcyjne w jakim niewątpliwie żyjemy od wielu lat zachęcane jest do nabywania różnych rzeczy za pomocą reklam. Te jak grzyby po deszczu oprócz popularnych nośników jakimi są gazety czy też spoty telewizyjne coraz częściej wychodzą na ulice i drogi polskich miast. Odwracają uwagę kierowców, a niektóre stojąc kilkanaście lat niszczeją i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla życia.

Tablic z kolorowymi reklamami różnej wielkości w powiecie krotoszyńskim nie brakuje. Z jednej strony to i dobrze, bo informacja zawsze była potrzebna. Czy szpecą? Kwestia sporna. Wiele jednak jak zauważa nasz czytelnik znajduje się w opłakanym stanie. – W samym tylko Krotoszynie i w jego granicach wiele reklam po prostu jest w stanie katastrofalnym. Odczepione płyty dyndają na wietrze. Proszę sobie wyobrazić co by było gdyby taka reklama odczepiła się i uderzyła w niczego nieświadomego kierowcę. Tragedia. Śmierć na miejscu – mówi Adam K. z Krotoszyna.
Postanowiliśmy sprawdzić ten fakt. Objechaliśmy tylko jedną wybraną przez siebie trasę i faktycznie niektóre reklamy stwarzają, naszym zdaniem, takie niebezpieczeństwo. Zgłosiliśmy się zatem do urzędu miejskiego w Krotoszynie o ewentualne wytłumaczenie kto powinien zajmować się ustawionymi reklamami i kto powinien egzekwować ich należyte utrzymanie. – Za większość reklam odpowiedzialni są zarządcy danych dróg lub właściciele posesji czy też terenów prywatnych. To oni podpisali umowy z firmami świadczącymi tego typu usługi. Firmy raczej starają się utrzymywać reklamy w należytym porządku. Płacą przecież za nie spore pieniądze. Inaczej sprawa ma się z reklamami prywatnymi. Tutaj proponowałbym zgłosić taki fakt zagrożenia bezpieczeństwa Straży Miejskiej. Od tego są. Mają oni prawo do wejścia na teren prywatny i pouczenia takiej osoby o naprawie uszkodzonego bilbooardu – tłumaczy Michał Kurek z krotoszyńskiego magistratu.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz