wtorek, 2 lipca 2013

Grębów znów pod wodą

W poniedziałek, 24 czerwca Grębów po raz drugi znalazł się pod wodą
Od lat mieszkańcy bezskutecznie interweniują w sprawie kanalizacji i drogi w swojej wsi. Kilkanaście razy opisywaliśmy relacje: mieszkańca, Ireneusza Paterka; sołtysa wsi, Grzegorza Czajki czy też radnego powiatowego, Henryka Jankowskiego. – Wszyscy tylko patrzą jak Grębów się topi i nic z tym nie robi. Co miesiąc składam wnioski i interpelacje, a te odbijają się od wszystkich i nic z tego nie wynika – mówi radny.

Do kolejnego podtopienia Grębowa doszło nie tak dawno podczas obfitych opadów deszczu. Z resztą dzieje się tak za każdym razem kiedy tylko mocniej pada. Pisaliśmy o tym niejednokrotnie. Pokazywaliśmy również zdjęcia, na których widać, jak wysoko podchodzi woda w tej wsi. Winna wszystkiemu była nieremontowana od lat droga i stara kanalizacja. Położono tam w końcu dywanik asfaltowy długości ok. 500 m i w tej części drogi wymieniono kanalizację, jednak druga taka sama część wciąż czeka na kapitalny remont. Składano w tej sprawie liczne wnioski do wójta oraz dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg. W minionym roku pieniędzy na kapitalny remont nie było. Odbyło się jednak powierzchniowe utrwalanie, duże dziury załatano. – Tak jest co roku. Do tego kanalizacja została źle zrobiona. Jak można wstawić rurę o średnicy 200 milimetrów jako odprowadzającą wodę do kanalizacji, która ma rury grubości 500 i 600 milimetrów? Szkoda już tylko naszych nerwów – mówi sołtys wsi, G. Czajka.
Takie rozwiązanie zastosował PZD. Żeby zmniejszyć zalewanie wsi przez wodę, przeprowadził od istniejącej kanalizacji rurę do specjalnie wykopanego rowu, który ma odprowadzać wodę do rzeki Orla. – Przecież jak woda z dużych rur pójdzie w tę mniejszą, to ją po prostu rozwali. Niech w końcu przyjadą i zrobią porządne odwodnienie. Ile można czekać? To niepoważne traktowanie swoich wyborców – mówi Ireneusz Paterek, który co roku walczy z wodą na swojej posesji.
Po raz kolejny z wnioskiem na sesji powiatowej wystąpił radny, H. Jankowski, który nie potrafi zrozumieć opieszałości w załatwieniu społecznego tematu. – Proszę o przyspieszenie prac związanych z odwodnieniem Grębowa. Ci ludzie maja naprawdę serdecznie dość tego, że od lat muszą martwić się o to czy ich zaleje czy też nie. Po drugie jestem ciekaw czy ci, którzy stracili ostatnio swój dobytek mogą liczyć w ogóle na jakieś odszkodowania? – pytał radny.
Odpowiedzi, póki co, radny nie otrzymał. Zarząd jednak zobligował się, że zajmie się w końcu tematem Grębowa i spróbuje załatwić ten temat raz na zawsze. Dyrektor PZD. Krzysztof Jelinowski twierdzi jednak, że wykonana kanalizacja jest zrobiona dobrze i nie rozumie dlaczego dochodzi do podtopień.  – Wszystko zostało wykonane zgodnie z planem. Rów został wykopany, a odprowadzenie deszczówki powinno być dobre – mówi K. Jelinowski. Jak dodaje, często podtopieniom winni są sami mieszkańcy. – Jeżeli ktoś zbyt płytko podłączył posesję do kanalizacji, to mogą dziać się różne rzeczy, w tym nawet pęknięcia. Ja jednak za to nie jestem odpowiedzialny. Podobnie jak za to, co mieszkańcy do kanalizacji spuszczają. – kończy dyrektor.
Mieszkańcom Grębowa przyjdzie znów poczekać na decyzje zarządu, któremu Grębów, chyba nawet, śni się po nocach.

1 komentarz: