wtorek, 30 lipca 2013

Stworzył własny obraz Matki Boskiej

“Wszystko to, co robię wypływa z głębi mego serca” – mówi K. Frąszczak
Kopia obrazu z Częstochowy została poświęcona i dziś perygrynuje po diecezjach w całej Polsce

Pan Krzysztof Frąszczak (55 l.) to człowiek głębokiej wiary. Na co dzień, zwykły przeciętny zjadacz chleba mieszkający wspólnie z rodziną w Kobiernie. Okazuje się jednak, że tak naprawdę to człowiek, który posiada w sobie mnóstwo pasji życiowych, które z powodzeniem realizuje.
Marcin Szyndrowski


Krzysztof Frąszczak przez 23 lata pracował w Wytwórni Sprzętu Mechanicznego w Krotoszynie Wyuczył się we Wrocławiu i tam spędził połowę swojego życia. Pracował jako specjalista z zakresu metarulgii  w dziale głównego metalurga. W laboratorium wykonywał analizy spektralne i kwantometryczne. Później jeszcze przez dwa lata pracował jako technolog  metalurg i dwanaście lat jako konstruktor oprzyrządowania ogólnego. Po rozpadzie WSM przez rok jeszcze wykonywał swoją pracę w powstałym obiekcie Mahle. – Po zwolnieniu zająłem się fotografią i reklamą. Otworzyłem własną firmę i tak to trwa do dzisiaj – zaczyna nasz rozmówca. Pan Krzysztof mieszka wspólnie z żoną Aleksandrą i dziećmi: Mateuszem i Justyną w domu jednorodzinnym w Kobiernie. Jak sam mówi jest człowiekiem silnej wiary, która pomaga mu znosić przeciwieństwa losu. – Miłość do bliźniego, szacunek do drugiego człowieka i niesienie pomocy innym to rzeczy, które są w moim życiu bardzo ważne. Nie wstydzę się swojej wiary. Staram się swoim życiem ukazywać dobro dane nam przez Boga – kontynuuje nasz rozmówca.
Na pewno pan Krzysztof to postać nietuzinkowa. Jego prace fotograficzne robią spore wrażenie. Głównie te związane z uroczystościami kościelnymi, komuniami i weselami. Nasz bohater potrafi na zdjęciach zawrzeć wszystkie, najbardziej kluczowe fragmenty z uroczystości kościelnych i życia duchowego własnej lokalnej społeczności. Swoją pasję fotografowania tłumaczy pięknymi słowami. – Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie rozświetlone. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie jest ciemnością, jakże wielka to ciemność. Jaki piękny jest świat, który widzimy zdrowym okiem, nie tylko w obiektywie aparatu fotograficznego – tłumaczy pan Krzysztof.
To właśnie dzięki pasji fotograficznej nasz rozmówca współpracuje m.in. ze znanym polskim kompozytorem Piotrem Rubikiem, któremu nota bene, stworzył okładkę na jedną z płyt. Dzięki temu również udało mu się sfotografować obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który odwiedził parafię w Kobiernie w lipcu 2011 roku. – Kiedy zobaczyłem w obiektywie Matkę Boską jej wzrok przeszył mnie na wskroś. Nie od razu zrobiłem zdjęcie. Wahałem się długo czy jestem godzien takie zdjęcie wykonać. Palec na spuście mi strasznie drżał. W końcu jednak pstryknąłem zdjęcie – mówi pan Krzysztof.
Po dłuższym czasie od tego zdarzenia pana Krzysztofa nękała pewna myśl. – Podczas jednej z modlitw zacząłem się zastanawiać i rosła we mnie pewna myśl, że muszę zrobić obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Taki sam jak ten, który w perygrynacji odwiedził naszą parafię. Wszystko po to,  żeby nasze Kobierno miało swoją Matkę Boską Częstochowską – mówi pan Krzysztof. Bez namysłu nasz rozmówca zabrał się do pracy. Obraz powstawał przez około dwa miesiące, a ostateczna wersja przeszła najśmielsze oczekiwania wszystkich. Bez ogródek można powiedzieć, że jest praktycznie identyczny jak pierwowzór z Częstochowy. – Dokładnie rok temu o tej samej porze nastąpiło poświęcenie obrazu przez księdza kanonika Ryszarda Dziamskiego. Dziś moja Matka Boska, podobnie jak ta Częstochowska, wędruje z diecezji do diecezji żeby każdy mógł się do nie pomodlić. Cieszę się z tego bardzo mocno, bo okazuje się, że moja praca nie poszła na marne – kończy K. Frąszczak.
Pan Krzysztof ma jeszcze sporo do powiedzenia. Posiada m.in. cudowną ikonę Ojca Św., która jest jedyną w swoim rodzaju na świecie. O tym jednak porozmawiamy przy innej okazji.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

PAMIĘTAJ KLIKNĄĆ W REKLAMY!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz