![]() |
Dziewczynę znaleziono na ścieżce w lesie, przez który bardzo często jeździła do babci w Smolicach |
![]() |
To na tej ulicy mieszkała 26-letnia Ewelina B. |
Ewelina B. mieszkała w Kobylinie na osiedlu przy ulicy
Grobelnej. Z relacji mieszkańców dowiedzieliśmy się, że była osobą niezwykle
spokojną i raczej nie rzucała się nikomu w oczy. Mieszkała wspólnie z rodzicami
i bratem. – Często chodziła razem z mamą na zakupy. Nie rozstawała się ze
swoim rowerem. Ponoć chorowała na schizofrenię, ale tego nie wiemy do końca.
Tak naprawdę nic o niej nie wiemy, poza tym, że często przez pobliski las, ścieżką
do głównej szosy, jeździła do babci, która mieszka w Smolicach. Dlaczego to
zrobiła? Nie wiemy i chyba się już nikt nie dowie – mówili nam anonimowo
mieszkańcy osiedla.
Wszyscy są wstrząśnięci jej śmiercią i nie rozumieją
dlaczego, tak młoda dziewczyna targnęła się na własne życie. – Ludzie gadają
różne rzeczy. Ponoć od dłuższego czasu jej stan zdrowia się pogorszył. Na
chwilę została sama w domu. Wyjechała z niego i pojechała do sklepu, gdzie
kupiła noże. Jednym z nich się zabiła. To była fajna dziewczyna. Pamiętam jak
chodziła do gimnazjum z moją córką. Kilka razy u nas była. Bardzo dobrze się
uczyła. Potem kontakt się urwał. To straszne – dodaje inna mieszkanka
osiedla.
Policja potwierdziła, że dnia 17 lipca znaleziono ciało
dziewczyny. Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że znalazł ją brat.
Dziewczyna bowiem kiedy czuła się źle jeździła ciągle w to samo miejsce w
lesie. - Na miejsce skierowano
funkcjonariuszy z grupy operacyjno-śledczej, którzy pod nadzorem prokuratora
zabezpieczali ślady oraz dokumentowali miejsce zdarzenia. Przeprowadzone
czynności wykluczyły działanie osób trzecich – informuje rzecznik prasowy
krotoszyńskiej policji, Włodzimierz Szał. Kolejne informacje mieszkańców
znalazły potwierdzenie w prokuraturze. – Kobietę znalazł jeden z mieszkańców
osiedla. Kobieta znajdowała się na ścieżce w lesie prowadzącej na główną drogę
w Kobylinie. Po zbadaniu przez lekarza i przeprowadzeniu szeregu czynności
wykluczono udział osób trzecich. Denatka miała wbity nóż w klatkę piersiową.
Obok znajdował się jej rower. Wcześniej, jak ustaliliśmy, nabyła ten nóż i
jeszcze inny w pobliskim sklepie. Rozmiar rany odpowiadał ostrzu noża w klatce
piersiowej. Innych śladów na ciele kobiety nie znaleziono. Wszystko wskazuje na
to, że był to zamach samobójczy. Od pewnego czasu kobieta bowiem zmagała się z
chorobą psychiczną –powiedział Janusz Walczak z ostrowskiej prokuratury.
To kolejne, czwarte już, samobójstwo w tym roku. Wcześniej
do podobnych sytuacji doszło w Biadkach, gdzie mężczyzna rzucił się pod pociąg,
Targoszycach, gdzie kobieta podcięła sobie gardło kątówką czy też nie tak dawno
w Krotoszynie, gdzie młody chłopak powiesił się w domu.
P.W.PŁÓCIENNICZAK
PAMIĘTAJ KLIKNĄĆ W REKLAMY!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz