![]() |
śp. ks. Henryk Marczewski |
30 czerwca na drodze Borek Wlkp. – Zimowoda 71-letni
Henryk Marczewski kierujący autem nie zapanował nad pojazdem i wpadł do
pobliskiego rowu. Z palącego się auta wyciągnęła go przejeżdżająca obok
mieszkanka Poznania. Ksiądz trafił natychmiast do poznańskiego szpitala gdzie 6
lipca zmarł na skutek odniesionych obrażeń.
Ksiądz, H. Marczewski jechał swoim citroenem z
Borku Wlkp., gdzie odprawiał mszę świętą. Wracał do domu w Krotoszynie, kiedy
nagle stracił panowanie nad autem i wpadł do pobliskiego rowu uderzając czołowo
w przydrożne drzewo. - Z wstępnych ustaleń wynika, że podczas wyjazdu z łuku
drogi stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na przeciwległy pas
jezdni, a następnie wpadł do rowu, gdzie po minięciu dwóch drzew i znacznym
wytrąceniu prędkości, prowadzony przez niego pojazd uderzył w kolejne drzewo –
informuje rzecznik prasowy gostyńskiej policji, Sebastian Myszkiewicz.
Świadkiem tego zdarzenia była przejeżdżająca mieszkanka
Poznania. Kobieta zareagowała błyskawicznie, najpierw zawiadomiła o wypadku
odpowiednie służby, a następnie przystąpiła do ratowania mężczyzny. – Wraz z
córką wydostały księdza z auta, które już znajdowało się w płomieniach. Trafił
natychmiast do poznańskiego szpitala. Lekarz dyżurny stwierdził u niego ogólne
potłuczenia ciała i odmę płuc. Był trzeźwy. Niestety obrażenia były tak
poważne, że lekarze przegrali walkę o jego życie. Zmarł 6 lipca ok. godz. 12.00
– kończy rzecznik prasowy.
Henryk Marczewski był emerytowanym proboszczem parafii pw.
św. Marcina w Borzęciczkach oraz od 1994 roku Kapelanem Zjednoczenia Kurkowych
Bractw Strzeleckich RP. Okręgu Leszczyńskiego. Mieszkańcy wsi nadal nie mogą
uwierzyć w to, co się stało. – Dowiedziałem się podobnie jak inni mieszkańcy
na wieczornej mszy świętej w kościele. Ksiądz senior wracał akurat z mszy
świętej w Borku do swojego domu. Już tam nie dotarł. Dla wszystkich ta
informacja to szok. To był bardzo dobry ksiądz, który był bardzo mocno związany
z naszą parafią. Mogli liczyć na niego wszyscy. Bardzo często odprawiał msze z
okazji święta strażaka czy też kół łowieckich. Pojawiał się też zawsze na
organizowanych przez nas festynach. Zawsze promieniowała z niego dobroć i
serdeczność. Lubili go wszyscy, i dorośli, i dzieci. To ogromna strata dla
wszystkich – powiedział sołtys Borzęciczek, Bogdan Wojtaszyk.
Uroczystości pogrzebowe księdza odbędą się w kościele w
Borzęciczkach w czwartek o godz. 11.00. Potem ciało księdza zostanie złożone w
mogile na cmentarzu w Golejewku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz