poniedziałek, 22 lipca 2013

Zawsze zwarci i gotowi

Akcja ratunkowa wyglądała bardzo realistycznie. Okazała się jednak tylko ćwiczeniami.
W piątek, 12 lipca na stawie Wróżewy, na krotoszyńskich Parcelkach, należącym do koła wędkarskiego czwórka młodych chłopców chciała popływać kajakami. Dobra zabawa mogła skończyć się dla nich tragicznie bowiem jeden z kajaków przewrócił się i chłopcy zaczęli się topić. Na miejsce pospieszyły odpowiednie służby, które wyciągnęły ich z wody. Uspokajamy. To były tylko ćwiczenia.

Piątek. Piękny słoneczny dzień. Godziny popołudniowe sprzyjały spacerom. Trasa wokół stawu na Parcelkach to moje ulubione miejsce na przechadzkę z psem. Zupełnie przez przypadek natrafiłem na akcję ratowniczą. Na brzegu znajdował się młody chłopak, któremu ratownicy udzielali pierwszej pomocy. Kiedy pytałem obecnych na miejscu wędkarzy odpowiadali, że chłopak się topił bowiem wpadł do wody po wywrotce kajaku, którym pływał z innymi kolegami. – Mówiliśmy im żeby uważali, ale nas nie słuchali i tak się skończyło – relacjonuje jeden z wędkarzy.
Po zrobieniu kilku zdjęć, na następny dzień wziąłem się za zebranie informacji na temat całego zdarzenia. Jakie było moje zdumienie, gdy poinformowano mnie, że cała akcja była tylko i wyłącznie wspólnymi ćwiczeniami  strażaków i ratowników krotoszyńskich służb wodnych. – Całe zdarzenie było przez nas ustawione – mówi Tomasz Niciejewski z krotoszyńskiej straży pożarnej. - Takie ćwiczenia są dla nas bardzo ważne. Ponieważ na terenie chronionym nie ma zarejestrowanych kąpielisk to my musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Oprócz tego ćwiczenia takie pozwalają na doskonalenie współdziałania i współpracy ratowników WOPR i strażaków PSP w czasie rzeczywistych działań ratowniczych – kończy T. Niciejewski.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz