poniedziałek, 15 lipca 2013

Podejrzani o podpalenie

Strażacy gasili pożar przez trzy godziny
23 czerwca tuż po godzinie 5.00 doszczętnie spaliło się całe wnętrze tartaku w Pępowie. Okazuje się, że prawdopodobnie to dzieło wynajętego przez właściciela konkurencyjnej firmy z Obornik podpalacza, który zainkasował za swój czyn 2 tys. zł. Sprawa jest rozwojowa.

Przypomnijmy, że pępowicki tartak należy do miejscowego właściciela, Andrzeja Małeckiego, który zaraz po otrzymanej informacji od znajomego udał się na miejsce pożaru. Łącznie w akcji brało udział dziewięć pojazdów specjalnych i gaśniczych. Pożar objął budynek tartaku, a także wnętrze linii tartacznej, część dachu oraz gotowe składowane materiały. Strażakom udało się ogień ugasić. Straty powstałe w wyniku pożaru oszacowano wstępnie na 140 tys. zł. Sprawą od razu zajęła się gostyńska policja, do której bezpośrednio po zdarzeniu doszły informacje, że może to być sprawa podpalacza. - Od początku prowadzenia sprawy policjanci przyjęli kilka wersji zdarzenia. Jedna z nich zakładała, że ktoś chciał wyeliminować z rynku konkurencję. Obrany przez kryminalnych trop okazał się strzałem w dziesiątkę – informuje rzecznik prasowy gostyńskiej policji, Sebastian Myszkiewicz.
Po dwóch tygodniach żmudnej pracy funkcjonariusze ustalili i zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o podpalenie tartaku. Wśród zatrzymanych jest zleceniodawca, pośrednik zlecenia i bezpośredni wykonawca.
Jak się okazało firma z powiatu obornickiego straciła część zysków z naprawy drewnianych palet ponieważ na rynek weszła firma z Pępowa. Wtedy właściciel konkurencyjnej firmy postanowił zadziałać. - Mężczyzna zlecił spalenie tartaku zatrudniając do tego swojego kolegę, 31-letniego mieszkańca Poznania. Ten jednak do wykonania brudnej roboty wynajął 28-letniego Mirosława R. Mężczyzna za wykonanie zlecenie zainkasował 2 tys. zł – dodaje rzecznik.

Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty i zostali przesłuchani przez prokuratora. Sprawa ma charakter rozwojowy i możliwe są kolejne zatrzymania. Sąd rozpatrzy również wniosek prokuratury o zastosowaniu wobec podejrzanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz