poniedziałek, 15 lipca 2013

Miał dość pomówień więc zrezygnował

“Moja decyzja jest ostateczna” – mówi I. Nowak
8 lipca sołtys wsi Zalesie Wielkie złożył na ręce burmistrza Bernarda Jasińskiego rezygnację z pełnionej przez siebie funkcji sołtysa, którą pełnił nieprzerwanie od 1995 roku. Powodem są liczne pomówienia pod jego adresem przez grupę mieszkańców wsi.

Sprawa rezygnacji sołtysa wsi ma swoje głębsze podłoże. Zacznijmy może od początku. Przez  osiemnaście lat sołtysowania przez pana Ireneusza Nowaka we wsi udało się wiele zrobić. Przede wszystkim, wieś nabrała kolorów dzięki bardzo dobremu planowaniu i ujęciu wielu przedsięwzięć m.in. tych związanych z rozbudową świetlicy wiejskiej czy też zagospodarowaniu terenów należących do gminy. Mało kto dziś pamięta, ale sołtys był m.in. inicjatorem uporządkowania terenu na cmentarzu, bo to głównie dzięki jego staraniom udało się zlikwidować stary śmietnik i wstawić na cmentarz kontenery na odpady. Dodatkowo wiele zmieniło się w zalesiańskim kościele. Wszelkie prace w tym m.in. wymiana boazerii czy remonty takie jak wyłożenie terenu kostką to również zasługa rady sołeckiej pod przewodnictwem sołtysa. Do tego kilkuletnie starania o skanalizowanie wsi czy też ciągła batalia o świetlicę wiejską, która w tym roku będzie rozbudowywana i modernizowana tak by mieszkańcy mogli być dumni z posiadania własnego centrum kulturalno-sportowego. Dlaczego zatem sołtys rezygnuje?

Budowa boiska stała się główną przyczyną rezygnacji
Poszło o boisko
27 czerwca u burmistrza gminy Kobylin stawiła się ośmioosobowa delegacja mieszkańców wsi, która z petycją podpisaną przez sto osób, zażądała by ten zainteresował się budową boiska sportowego we wsi, którego sołectwo nie posiada. W piśmie argumentowano, że boisko do piłki nożnej jest potrzebne bowiem są dzieci, które chcą grać w piłkę, a nie mają takiej możliwości. Sprawa niby oczywista gdyby nie jeden mały szkopuł. – Cieszę się, że mieszkańcy podjęli temat boiska. Boli mnie tylko sam fakt tego, w jaki sposób to się wszystko odbyło. Zamiast przyjść z tym do mnie poszli od razu do samego burmistrza. Dodatkowo temat boiska stanowił tylko pretekst do tego by mnie oczernić w oczach włodarza jakim to ja jestem złym sołtysem. Nigdy nie powiedziałem, że jestem przeciwny budowie boiska. Wręcz przeciwnie rozmawiałem z mieszkańcami i tłumaczyłem, że będzie rozbudowywana świetlica i z tyłu jest przewidziana również budowa mini boiska do piłki nożnej oraz do siatkówki – tłumaczy sołtys.

Mieszkańcy nie chcą jednak by boisko powstało obok świetlicy. – Tam idzie linia wysokiego napięcia to raz, a po drugie to tam sklep jest i żule często siedzą, a nasze dzieci chcemy widzieć, a nie żeby się martwić o to czy któryś  ich tam zaczepiać nie będzie – mówi anonimowo jedna z mieszkanek. Podaje jednocześnie lokalizację, gdzie grupa osób widziałaby boisko. – Jest taki teren 1,5 ha albo obok kamienicy na łące we wsi. Tam spokojnie można by boisko zrobić, ale sołtys wie lepiej nie? Te 1,5 ha ma jego syn więc odpada, a na łące obok kamienicy to mu nie pasuje bo na siłę chce koło świetlicy swoje centrum robić – kończy kobieta. Sołtys odpiera zarzuty: - Na tym 1,5 ha, który dzierżawi mój syn nie można zbudować boiska bo to działka budowlana i w każdym momencie gmina, jeśli znajdzie się nabywca, będzie musiała ten teren sprzedać. Na łączce można zrobić boisko. Nigdy nie mówiłem, że nie można. Sugerowałem tylko, że dobrym miejscem jest to obok świetlicy – kończy I. Nowak.

Drużyny piłkarskiej raczej nie stworzą
Pytani przez nas mieszkańcy są podzieleni w komentarzach i różnie podchodzą do sprawy. – Ja tam nic nie wiem. Są ważniejsze sprawy niż głupie boisko. O np. dziury. Sam pan jechał to pan widział. Wiem tylko tyle, że zawiązała się grupa, która chce boisko, bo inne wioski mają boiska, place zabaw, a tutaj nic – mówi kolejna mieszkanka. Inni dodają: - Zawsze gra tutaj pięciu czy sześciu chłopaków, ale żeby była potrzeba zaraz boiska to wie pan, różnie ludziska do tego podchodzą. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że gdyby sołtys był bardziej aktywny to i boisko, i plac zabaw dawno by we wsi powstały. – Jakoś Smolice mogą mieć, a my nie. To znaczy, że sołtys słabo się starał i tyle. Nikt na niego nie najeżdża tylko stwierdzam fakty, a one są, jakie są – puentuje inna mieszkanka Zalesia.

Boisko będzie – rezygnacja jest
Ostatecznie 8 lipca na zebraniu z mieszkańcami postanowiono, że boisko stanie na łące obok starej kamienicy. Problem został rozwiązany, ale to przelało szalę goryczy po stronie I. Nowaka, który zdecydował się zrezygnować z funkcji. W oficjalnym piśmie przekazanym na ręce burmistrza argumentował taką, a nie inną decyzję słowami: – Powodem mej rezygnacji są pomówienia pod moim adresem oraz złośliwe uwagi, że nie tak sprawuję tę funkcję w opinii pewnej grupy mieszkańców wsi. W związku z powyższym nie widzę możliwości dalszej pracy jako sołtys na rzecz społeczności Zalesia Wielkiego.
Decyzja I. Nowaka jest nieodwołalna. Co zatem stanie się dalej? – Zgodnie z prawem przez miesiąc jeszcze pan Ireneusz będzie wykonywać swoją funkcję dając burmistrzowi czas na rozpisanie wyborów na nowego sołtysa. Ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że był wzorowym i bardzo dobrym sołtysem – powiedział burmistrz, Bernard Jasiński.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz