![]() |
“Moja decyzja jest ostateczna” – mówi I. Nowak |
8 lipca sołtys wsi Zalesie
Wielkie złożył na ręce burmistrza Bernarda Jasińskiego rezygnację z pełnionej
przez siebie funkcji sołtysa, którą pełnił nieprzerwanie od 1995 roku. Powodem
są liczne pomówienia pod jego adresem przez grupę mieszkańców wsi.
Sprawa rezygnacji sołtysa wsi
ma swoje głębsze podłoże. Zacznijmy może od początku. Przez osiemnaście lat sołtysowania przez pana
Ireneusza Nowaka we wsi udało się wiele zrobić. Przede wszystkim, wieś nabrała
kolorów dzięki bardzo dobremu planowaniu i ujęciu wielu przedsięwzięć m.in.
tych związanych z rozbudową świetlicy wiejskiej czy też zagospodarowaniu
terenów należących do gminy. Mało kto dziś pamięta, ale sołtys był m.in.
inicjatorem uporządkowania terenu na cmentarzu, bo to głównie dzięki jego
staraniom udało się zlikwidować stary śmietnik i wstawić na cmentarz kontenery
na odpady. Dodatkowo wiele zmieniło się w zalesiańskim kościele. Wszelkie prace
w tym m.in. wymiana boazerii czy remonty takie jak wyłożenie terenu kostką to
również zasługa rady sołeckiej pod przewodnictwem sołtysa. Do tego kilkuletnie
starania o skanalizowanie wsi czy też ciągła batalia o świetlicę wiejską, która
w tym roku będzie rozbudowywana i modernizowana tak by mieszkańcy mogli być
dumni z posiadania własnego centrum kulturalno-sportowego. Dlaczego zatem
sołtys rezygnuje?
![]() |
Budowa boiska stała się główną przyczyną rezygnacji |
27 czerwca u burmistrza gminy Kobylin stawiła się ośmioosobowa delegacja mieszkańców wsi, która z petycją podpisaną przez sto osób, zażądała by ten zainteresował się budową boiska sportowego we wsi, którego sołectwo nie posiada. W piśmie argumentowano, że boisko do piłki nożnej jest potrzebne bowiem są dzieci, które chcą grać w piłkę, a nie mają takiej możliwości. Sprawa niby oczywista gdyby nie jeden mały szkopuł. – Cieszę się, że mieszkańcy podjęli temat boiska. Boli mnie tylko sam fakt tego, w jaki sposób to się wszystko odbyło. Zamiast przyjść z tym do mnie poszli od razu do samego burmistrza. Dodatkowo temat boiska stanowił tylko pretekst do tego by mnie oczernić w oczach włodarza jakim to ja jestem złym sołtysem. Nigdy nie powiedziałem, że jestem przeciwny budowie boiska. Wręcz przeciwnie rozmawiałem z mieszkańcami i tłumaczyłem, że będzie rozbudowywana świetlica i z tyłu jest przewidziana również budowa mini boiska do piłki nożnej oraz do siatkówki – tłumaczy sołtys.
Mieszkańcy nie chcą jednak by
boisko powstało obok świetlicy. – Tam idzie linia wysokiego napięcia to raz,
a po drugie to tam sklep jest i żule często siedzą, a nasze dzieci chcemy
widzieć, a nie żeby się martwić o to czy któryś
ich tam zaczepiać nie będzie – mówi anonimowo jedna z mieszkanek.
Podaje jednocześnie lokalizację, gdzie grupa osób widziałaby boisko. – Jest
taki teren 1,5 ha albo obok kamienicy na łące we wsi. Tam spokojnie można by
boisko zrobić, ale sołtys wie lepiej nie? Te 1,5 ha ma jego syn więc odpada, a
na łące obok kamienicy to mu nie pasuje bo na siłę chce koło świetlicy swoje
centrum robić – kończy kobieta. Sołtys odpiera zarzuty: - Na tym 1,5 ha,
który dzierżawi mój syn nie można zbudować boiska bo to działka budowlana i w
każdym momencie gmina, jeśli znajdzie się nabywca, będzie musiała ten teren
sprzedać. Na łączce można zrobić boisko. Nigdy nie mówiłem, że nie można.
Sugerowałem tylko, że dobrym miejscem jest to obok świetlicy – kończy I.
Nowak.
Drużyny piłkarskiej raczej nie stworzą
Pytani przez nas mieszkańcy
są podzieleni w komentarzach i różnie podchodzą do sprawy. – Ja tam nic nie
wiem. Są ważniejsze sprawy niż głupie boisko. O np. dziury. Sam pan jechał to
pan widział. Wiem tylko tyle, że zawiązała się grupa, która chce boisko, bo
inne wioski mają boiska, place zabaw, a tutaj nic – mówi kolejna
mieszkanka. Inni dodają: - Zawsze gra tutaj pięciu czy sześciu chłopaków,
ale żeby była potrzeba zaraz boiska to wie pan, różnie ludziska do tego
podchodzą. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że gdyby sołtys był bardziej
aktywny to i boisko, i plac zabaw dawno by we wsi powstały. – Jakoś Smolice
mogą mieć, a my nie. To znaczy, że sołtys słabo się starał i tyle. Nikt na
niego nie najeżdża tylko stwierdzam fakty, a one są, jakie są – puentuje
inna mieszkanka Zalesia.
Boisko będzie – rezygnacja jest
Ostatecznie 8 lipca na
zebraniu z mieszkańcami postanowiono, że boisko stanie na łące obok starej
kamienicy. Problem został rozwiązany, ale to przelało szalę goryczy po stronie
I. Nowaka, który zdecydował się zrezygnować z funkcji. W oficjalnym piśmie
przekazanym na ręce burmistrza argumentował taką, a nie inną decyzję słowami: –
Powodem mej rezygnacji są pomówienia pod moim adresem oraz złośliwe uwagi, że
nie tak sprawuję tę funkcję w opinii pewnej grupy mieszkańców wsi. W związku z
powyższym nie widzę możliwości dalszej pracy jako sołtys na rzecz społeczności
Zalesia Wielkiego.
Decyzja I. Nowaka jest
nieodwołalna. Co zatem stanie się dalej? – Zgodnie z prawem przez miesiąc
jeszcze pan Ireneusz będzie wykonywać swoją funkcję dając burmistrzowi czas na
rozpisanie wyborów na nowego sołtysa. Ze swojej strony mogę powiedzieć tylko
tyle, że był wzorowym i bardzo dobrym sołtysem – powiedział burmistrz,
Bernard Jasiński.
foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz