wtorek, 30 lipca 2013

Sport w każdym wieku jest ważny

Albin Batycki w rozmowie z dziennikarzem „Rzeczy”
Tenisiści koźmińskiego klubu sportowego IKS Spartakus w ubiegłym roku odnosili szereg sukcesów na arenach Polski i zagranicy. Działalność klubu nie skupia się jednak, tylko i wyłącznie, na tenisie. Bardzo dobrze funkcjonuje również sekcja kolarska. Klub integruje również lokalne społeczeństwo. O przyszłości klubu opowiada – Albin Batycki.

Gdybyśmy pokusili się o podsumowanie ubiegłorocznej działalności klubu, to które przedsięwzięcia ocenia pan najwyżej?
- Nie chciałbym rozróżniać imprez na te ważne i mniej ważne. Wszystkie w równym stopniu znaczyły bardzo wiele dla zawodników. IKS „Spartakus”, jeśli chodzi o tenis ziemny, był obecny praktycznie na wszystkich ważniejszych imprezach w Polsce i za granicą. O wielu wasza gazeta pisała, za co z góry dziękuję. Cóż, lista jest długa. Warto tutaj wspomnieć chociażby starty w takich imprezach jak: „Cajun Clasic” w Baton Rouge (USA), „Floryda Open” w Boca Raton, „Zelonograd Open” w Moskwie, „Megafon Dreamcup” w Petersburgu czy też  „Orlen Polish Open” w Płocku. Do tego szereg imprez integracyjnych w Polsce z Mistrzostwami Polski w tle. W sumie 20 imprez w Polsce i za granicą. Działo się sporo i to z sukcesami, których czytelnicy „Rzeczy” byli świadkami. Tenis to jednak nie wszystko. Świetnie działała również nasza sekcja kolarska.

Słów kilka o kolarzach w takim względzie?
- Grupa kolarska w ub. roku liczyła dziewięciu stałych członków. Tradycyjnie głównym  celem przyświecającym naszej działalności było promowanie aktywnego spędzania wolnego czasu na rowerze, popularyzacja kolarstwa, jako dyscypliny-sportu ,,całego życia”. Zgodnie z ww. ideą udało nam się zorganizować dwie imprezy dla lokalnego środowiska ,,Rowerowe Powitanie Wiosny” oraz ,,IV Koźmiński Minimaraton Rowerowy”, które i tym razem cieszyły się dużą popularnością wśród koźmińskich rowerzystów gdyż w obu tych imprezach na starcie zgromadziła się ponad 200 osobowa grupa ludzi zainteresowanych wspólną zabawą, nawet niesprzyjające warunki atmosferyczne nie odstraszyły ich od udziału w imprezie. Innym rodzajem naszej działalności  o bardziej sportowym charakterze   były: indywidualne i wspólne treningi kolarskie przygotowujące nas do sezonu i udziału w cyklu ,,Puchar Polski w Szosowych Maratonach Rowerowych”, do udziału w drużynowej jeździe na czas na dystansie 100 km, nieoficjalnych mistrzostwach zespołów amatorskich ,,Amber Road” w Gostyniu.

Jak wygląda dziś Spartakus?
- Od paru lat klub sukcesywnie zwiększa ilość członków klubu i w tej chwili jest nas 86 osób w tym 11 niepełnosprawnych. Dodam że są to wyłącznie członkowie którzy co roku uiszczają składki członkowskie. Posiadamy dwa obiekty sportowe. Jeden to kort tenisowy w Parku Miejskim i dwa korty tenisowe przy ul. Floriańskiej przy nowo oddanym do użytku kompleksie sportowym Gminnego Ośrodka Sportu.

A co z młodzieżą? Chętnie korzysta z waszej oferty?
- Przez cały okres działalności chcemy przekonać społeczeństwo że tenis nie jest sportem elitarnym chociaż wielu tak go postrzega. Każdy może zostać członkiem klubu i to za nie wielką  opłatę. W tej chwili opłata roczna za korzystanie z kortów w wymiarze 3 godz. w tygodniu wynosi 100 zł. Są to 3 godz. zarezerwowane tylko dla tej osoby a oprócz tych godzin jeżeli kort jest wolny może grać bez ograniczeń. Czy koszt 2 zł za godzinę gry na korcie tenisowym jest wysokim kosztem, który może mieć wpływ na ograniczenie możliwości korzystania z tej wspaniałej dyscypliny sportu. Szczególną wagę przywiązujemy do pracy z młodzieżą którą coraz trudniej nakłonić do wysiłku fizycznego. Od 3 lat organizujemy w okresie letnim bezpłatne zajęcia pod opieką trenera. Muszę ze smutkiem przyznać że zainteresowanie nie jest tak duże jak się spodziewaliśmy. W tej chwili mamy szkółkę dzieci i młodzieży w której jest około 30 osób. Liczmy że ostatnie sukcesy naszych tenisistów na arenach światowych zwiększą popularność tenisa w społeczeństwie i będzie impuls który przyniesie nam wielu młodych adeptów gry w tenisa.

Cele na przyszłość?
- Przyszłość oczywiście wiążemy z młodymi członkami klubu ale to nie znaczy że się tylko na tym skupiamy bo ostatnie sukcesy w tenisie przynoszą także duże zainteresowanie tym sportem wśród osób w średnim wieku. Często bywa że dzieci z naszej szkółki namawiają swoich rodziców aby dołączyli do nich na korcie i w wielu przypadkach udaje się w rodziców zarazić pasją do tenisa.

W ostatnim czasie głośno jest o powstaniu w Koźminie hali tenisowej. Czy uważa pan, że jest to zasadne?
- Gram w tenisa 17 lat i od mniej więcej 10 lat słyszę o budowie obiektu krytego pozwalającego uprawiać tenis przez cały rok. W niektóre z tych projektów byłem także osobiście zaangażowany a w dwóch przypadkach dokumentu już leżały na biurku Ministra Sportu i czekały tylko na podpis ale gdy miało to nastąpić dochodziło do zmiany ministra. Dlatego cieszę się że jest kolejna szansa na zrealizowanie naszych marzeń o takim obiekcie ale przyznam że lata starań o taki obiekt nauczyły mnie także umiarkowanego optymizmu. Nowy projekt budowy kortów krytych w Koźminie Wlkp. ma powstać na zasadach partnerstwa publiczno – prywatnego. Jest to nowa formuła która mam nadzieję sprawdzi się w naszej gminie i zachęci do takiej formy współpracy wielu inwestorów. Wokół tego obiektu już rozpoczęła się dyskusja w społeczeństwie o potrzebie budowy. Dlatego chcę szczególnie podkreślić że obiekt ten będzie posiadał nawierzchnię tzw. sztuczną trawę która pozwala na korzystanie z hali wielu dyscyplin sportu. Jestem przekonany że tenisiści będą mogli wykorzystać około 30% godzin pracy hali gdyż szkółki piłkarskie które w tej chwili trenują na orliku przeniosą się w okresie zimowych do hali tenisowej. Na spotkaniach zarządu klubu od momentu uzyskania informacji o planach budowy hali tenisowej dyskutujemy o nadziejach z tym związanych jak i obawach których jest wiele np. Kto będzie zarządzał obiektem? Jakie warunki korzystania z hali? Jaka cena za wynajem? Pytań jest wiele a wynikają one z tej nowej zasady partnerstwa publiczno prywatnego. Można sobie zadać pytanie więc po co w to wchodzić jeżeli jest tak wiele obaw. Po tych wielu latach starań o taki obiekt wiem jedno. Siedzenie i czekanie aż pojawią się środki np. z budżetu Ministerstwa Sportu czy Gminy jest straconym czasem. Należy wykorzystać każdą szansę a taką jest partnerstwo i czas aby się z tym zmierzyć bo tylko w ten sposób możemy się przekonać czy to rozwiązanie daję nam szanse na przyszłość.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

PAMIĘTAJ KLIKNĄĆ W REKLAMY!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz