poniedziałek, 17 grudnia 2012

Chłopcy do bicia

Za nieodśnieżenie grozi mandat nawet do 100 zł
Coraz częściej w całej Polsce słyszy się o zamiarze likwidacji Straży Miejskiej. Wielu ludzi uważa, że to niepotrzebne marnowanie pieniędzy podatników. Szczególnie teraz gdy spadł pierwszy śnieg również mieszkańcy Krotoszyna coraz bardziej narzekają na strażników, którzy miast interweniować w niektórych sytuacjach po prostu robią sobie jaja.

Do naszej redakcji zgłosiła się mieszkanka jednego z mieszkań nieopodal krotoszyńskiego Rynku, która jest zbulwersowana zachowaniem się patrolu straży miejskiej, do którego zwróciła się z prośbą. Był poniedziałek. Cały Krotoszyn od rana był pokryty śniegiem. Nic w tym dziwnego. Przecież całą noc padało. Rano jednak spacer po chodnikach niejednego mieszkańca przyprawiał o palpitację serca. – Szłam po zakupy. Było już przed 10.00. Chodniki to jedno, wielkie nieporozumienie. Ludzie w ogóle nie dbają o swoje odcinku obok domów, a strażnicy mają to gdzieś. Akurat szła parka w moją stronę to zwróciłam im uwagę, że mogli by przypomnieć mieszkańcom o tym, że mają obowiązek odśnieżania chodników. Co usłyszałam? Ano to, żebym się nie martwiła bo jak coś sobie złamię to mogę dostać odszkodowanie. To chamstwo – zrelacjonowała nam anonimowa rozmówczyni.
Obowiązek odśnieżania jak najbardziej jest. I każdy powinien pilnować swojego kawałka chodnika. Co na to komendant Straży Miejskiej w Krotoszynie. – Od początku jak tylko spadł śnieg monitorujemy odśnieżanie przez mieszkańców chodników. Bardziej może w centrum niż na chodnikach osiedlowych, ale to robimy. Niestety nie jesteśmy w stanie być wszędzie ze względu na stan personalny. Czasami czujemy się jak te przysłowiowe pieski do bicia. Bo jak coś się dzieje to pierwsi winni są zawsze strażnicy. A to nie tak. Ludzie sami powinni dbać o estetykę koło własnych domów. My kultury nikogo uczyć nie jesteśmy zobligowani – powiedział Waldemar Wujczyk.
Dodał jednocześnie, że większość ludzi odśnieża chodniki. Nawet ci, którzy pracują w sklepach, a muszą dojeżdżać do pracy. – Wtedy wiadomo, że musimy rozważnie podejść do tematu. Jak ktoś przyjeżdża do pracy o 10.00 to od razu go mandatem nie karzemy. Trzeba do tego podchodzić po ludzku i tyle – kontynuuje komendant.
A co na wypowiedź strażników. – Niestety nic do mnie w tej sprawie nie trafiło. Może strażnicy inaczej sformułowali swoje zdanie i chcieli Pani oznajmić, że w razie zrobienia sobie krzywdy może dochodzić odszkodowania. Nie wiem tego – kończy W. Wujczyk.
Przypomnijmy tylko, że nagminne nieodśnieżanie terenu chodnika przyległego do naszego domu grozi mandatem karnym do 100 zł. – Do tej pory żadnego mandatu jeszcze nie wystawiliśmy – kwituje komendant.

foto by P.W.PŁÓCIENNICZAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz