poniedziałek, 18 lutego 2013

Wróżka prawdę ci powie..

9 lutego jedna z mieszkanek Krotoszyna padła ofiarą kobiety, która podając się za wróżkę najpierw omamiła kobietę oferując wróżbę, a następnie okradła z kwoty 400 zł. Policji nie udało się odnaleźć fałszywej wróżki.

Do zdarzenia doszło o godz. 11.15 na jednej z krotoszyńskich ulic. Pokrzywdzona kobieta, mieszkanka powiatu krotoszyńskiego tuż po godz. 10.00 wypłaciła z bankomatu kilkaset złotych i udała się do jednego z marketów na zakupy. – Jak nas poinformowała pani po wyjściu ze sklepu została zaczepiona przez kobietę narodowości romskiej w wieku około 50 lat, która zaproponowała jej wróżbę – informuje rzecznik krotoszyńskiej policji, Włodzimierz Szał. Trzydziestolatka zgodziła się na propozycję pseudo wróżki, która zaoferowała wróżenie w niekonwencjonalny sposób. -  Kobieta najpierw wyrwała jej włos z głowy, nad którym zaczęła wykonywać „modły”. Po tym poprosiła, aby poszkodowana wyjęła z portfela 1 grosz. Wróżąca wyjęła karty i kazała je wybierać.  Następnie „modliła” się nad wybranymi kartami i groszem. Później poleciła włożyć 1 grosz do portfela, a wyjąć 2 złote. W dalszym ciągu wykonywała „modły”. W końcu sama do portfela włożyła włos. Na tym wróżenie zakończyło się i kobiety się rozeszły – relacjonuje W. Szał.
Niczego nie przeczuwająca 30-latka udała się następnie do innego sklepu, gdzie podczas płatności okazało się, że z portfela znikło jej 400 zł. – Rozpoczęliśmy natychmiast śledztwo. Okazało się, że kobieta narodowości romskiej mówiła płynnie po polsku. Razem z nią była druga kobieta, tej samej narodowości. W czasie wykonywania wróżby rozmawiała ona z inną, zaczepioną przez nią młodą kobietą. Pomimo jednak podjętych prób odnalezienia kobiet, zarówno przez pokrzywdzoną jak i policjantów, zakończyły się one niepowodzeniem – kończy rzecznik policji.
To niestety nie pierwszy przypadek w naszym powiecie. W kwietniu 2009 roku w Wałkowie (gm. Koźmin) do jednego z domów weszły trzy kobiety. Wszystkie były również narodowości romskiej. Dwie zaproponowały domownikom sprzedaż koców i perfum, natomiast trzecia splądrowała sypialnię, a z kieszeni płaszcza zabrała blisko 5 tys. zł.
Do jeszcze bardziej zuchwałego czynu dopuścili się trzej mężczyźni tej narodowości w lipcu ubiegłego roku. Pod pozorem sprzedaży miodu okradli wtedy z kilkaset złotych 91-letnią mieszkankę jednej z podkobylińskich wsi. – Najczęściej pokrzywdzonymi są ludzie starsi, którzy nie spodziewają się, że osoby, które się do nich zwracają mają niecne zamiary. Niestety często kończy się to dla nich pechowo. Inny wymiar wprowadza teraz ta sprawa. Nie powinniśmy być naiwni i łatwowierni. – kontynuuje rzecznik dodając jednocześnie, że najczęściej od zdarzenia mija spory kawałek czasu i sprawcom udaje się już przysłowiowo „ulotnić”.
Policjanci apelują zatem o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi, którzy podchodzą do nas i oferują nam podobne usługi.  Za każdym razem o podejrzanych zachowaniach informujmy od razu policję – To są sporadyczne przypadki tego typu zdarzeń, ale mają miejsce dlatego pamiętajmy, że oszuści często starają się wzbudzić nasze zaufanie, są grzeczni, dobrze ubrani. Jeśli zauważymy kręcące się wokół domostw obce osoby, poinformujmy policję, dzwoniąc pod nr tel. 997 – kończy W. Szał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz