środa, 18 lipca 2012

Uzdolnione dzieciaki


Full Contact to jest to!
O tym dlaczego wolą się kopać niż grać w warcaby rozmowa z utalentowanymi zawodnikami zdunowskiego klubu PitbullDanielem Kocikiem i Niną Woźniak.

Nina i Daniel z trenerem A. Dwojakiem
Macie dopiero po 10 lat i już spore osiągnięcia sportowe. Po ostatnich mistrzostwach Polski staliście się sławni w szkole? Powiedzcie coś więcej o sobie?

Daniel: Tak (śmiech) Ogólnie trenujemy już dość długo. Ja od dwóch lat, ale ten sukces jest najważniejszy jak na razie. Mało kto potrafi wyskoczyć w górę na dwa metry, a duży raczej nie jestem.
Przyszłość sportowa stoi przed nimi otworem
Nina: Ja trenuję około trzech lat. Chcę być sławna (śmiech). Razem z Danielem chodzimy do tej samej klasy to jest trzeciej klasy Szkoły Podstawowej w Zdunach. Kickboxing pomógł nam odnaleźć swoją pasję w życiu. Przede mną czują respekt nawet gimnazjaliści (śmiech).

Dlaczego akurat taki sport, a nie inny?

Nina pokazuje na co ją stać
Nina: Mam pseudonim Ninja (śmiech). I uwielbiam bezpośredni kontakt. Mogę wtedy porządnie się wyżyć. Oczywiście szanuję innych zawodników i mam respekt, ale dążę do osiągnięcia największych celów. W październiku podczas Mistrzostw Europy będę robić wszystko żeby zdobyć złoto.
Daniel: Ja z kolei od zawsze lubiłem boks. To bardzo podobny sport. Dochodzi jeszcze kopanie co ułatwia czasami walkę. Full Contact to jest to co mnie kręci i tyle.

Jakie osiągnięcia do tej pory macie na koncie?

Daniel: Brałem udział w licznych turniejach, ale najważniejszą imprezą były jednak Mistrzostwa Polski w formule PUT gdzie pokazaliśmy, że możemy równać się umiejętnościami z zawodnikami taekwondo. W sumie do tej pory zdobyłem brąz, srebro i dwa złote medale.
Nina: Na moim koncie brąz, trzy srebra i tyle samo złotych medali. To jednak dopiero początek mojej kariery.

Jesteście młodzi. Nie boicie się, że coś może się wam stać? Co na waszą pasję rodzice?

Nina: Ja od zawsze lubiłam Bruce Lee i rodzice wiedzieli, że mam do tego typu sportów dryg. Wspierają mnie i kibicują. Nie boję się, że coś może mi się stać. Nasz trener odpowiednio nas szkoli i wiemy jak się bronić i zasłaniać przed ciosami.
Daniel: Czasami się boję, ale jak dochodzi do walki to ten niepokój nagle znika. Wtedy liczy się już tylko walka. Rodzice podobnie jak u Niny są ze mnie dumni.

Jak wyglądają treningi?

Daniel: Trener jest wymagający, ale o to w sporcie chodzi. Nie mamy czasu się nudzić. Każdy trening to solidna dawka nowych doświadczeń, które zaprocentują w przyszłości.
Nina: (śmiech) No czasami jak jesteśmy trochę zbyt rozbawieni to i krzyknie głośniej, ale tak to nie wyobrażamy sobie innego trenera. Jest super. Z każdego jest w stanie zrobić mistrza.

Kilka słów do czytelników?

Jeśli chcecie poprawić swój rozwój fizyczny zapraszamy do naszej sekcji otwartej w każdy wtorek o godz. 17.45 i czwartek o godz. 18.00. Uprawianie kickboxingu to nie tylko wzajemne sparingi, ale przede wszystkim świetne spędzanie wolnego czasu. Zapraszamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz