poniedziałek, 23 lipca 2012

Czy coś tutaj powstanie?

Dworek szczególnie z tyłu budzi zachwyt
Dwór, który na pozór tylko straszy
Na ulicy Parkowej w Rozdrażewie stoi dworek datowany na początek XX wieku. Dwa lata temu został sprzedany prywatnemu przedsiębiorcy, który jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chce zrobić tam ośrodek szkoleniowy.


Ostatnio gmina Rozdrażew ogłosiła przetarg na wykonanie nawierzchni ulicy Parkowej. Kiedy byliśmy żeby sfotografować ulicę natknęliśmy się na budynek dworku, który zainteresował nas do tego stopnia, że zrobiliśmy tzw. dziennikarski obchód. – Tutaj już nic nie ma – rzuciła w naszą stronę mieszkanka, która akurat jechała rowerem – Kiedyś były PGR-y, a teraz się sypie wszystko. Miejsce jak w dobrym horrorze – dodała.

Zabytkowe rysy i zadbany teren

Wejście do dworku było otwarte. Już na pierwszy rzut oka widać, że wymieniono okna czyli nie do końca wierzymy w słowa mieszkanki, że dwór nie ma kogoś kto o niego dba. Całość budynku nieźle się trzyma. Chociaż odpadający tynk i mocno zniszczony dach uwidacznia potrzeby jakich wymaga obiekt. Z tyłu jest lepiej. Urokliwa balustrada i drewniane zwieńczenie konstrukcji budynku przenosi w zupełnie inny wymiar. Próbujemy kogoś spotkać. Bezskutecznie jednak odchodzimy od drzwi ulokowanych aż z trzech stron. Jedynym osobnikiem, którego tam zastajemy jest biała koza, która niczym pies obronny pilnuje terenu dworku. Wszędzie wykoszona trawa i względny porządek, co tylko upewnia nas w przekonaniu, że ktoś musi tutaj coś robić.

Powstanie ośrodek szkoleniowy czy hotel?

Żeby rozwikłać zagadkę rozdrażewskiego dworku skontaktowaliśmy się z urzędem miejskim, w którym o dworku dowiedzieliśmy się niewiele. – Z tego co się orientuję, to należał on swego czasu do kombinatu rolniczego “Nowy Świat” z Dobrzycy. Kto jest teraz właścicielem nie mam pojęcia. Proszę próbować tam – powiedziała sekretarz, Barbara Biesiada.
Zadzwoniliśmy zatem do kombinatu, gdzie uzyskaliśmy interesujące nas informacje. – Zgadza się byliśmy właścicielami tego dworu, ale dwa lata temu został on sprzedany prywatnemu przedsiębiorcy z Rozdrażewa – poinformowała nas główna księgowa firmy, Monika Sułczyńska.
Jak się dowiedzieliśmy właścicielem jest Tomasz Talaga, który na co dzień prowadzi własną firmę budowlaną. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, ale niestety nie udało nam się to mimo wielu prób. Nieoficjalnie natomiast dowiedzieliśmy się, że dworek służyć ma jako obiekt szkoleniowy lub hotel. – Taka adaptacja budynku to koszt kilku milionów złotych niestety. Trzeba wziąć pod uwagę wytyczne konserwatora zabytków i zarys prac, które de facto mają być wykonane. Bydynek w tym stanie wymaga sporego nakładu pracy i trzeba go praktycznie zmodernizować od początku. Należy również wiedzieć co można zmienić, a co zachować żeby nie narażać się na niepotrzebne koszty dodatkowe. To jednak jest do zrealizowania. Świadczy o tym chociażby pałacyk w Tarcach, który został w ten sposób odnowiony. Również w tym przypadku właściciel może liczyć na dofinansowanie z Unii Europejskiej, które pokryje większość kosztów – powiedziała Magdalena Serafiniak z krotoszyńskiego biura nieruchomości “Serafiniak”.

Dworek z tradycją

Niektóre źródła podają, że dworek mógł powstać w połowie XIX w., jednak większość źródeł uznaje, że powstał na początku XX w., a co ciekawe nikt nie zna dokładnej daty budowy dworku. Dwór został wybudwany przed jednego z właścicielów ówczesnego Krotoszyna, który podlegał księciu Thurn ubd Taxis. Przez którego nie wiemy dokładnie. Mógł być wybudowany nawet przez jednego z dzierżawców ziemii. Taką teorię wysunęła synowa współwłaścicela z okresu międzywojennego, Maria Luttelman Schmidt. Po I wojnie światowej dworek odkupiło kilku majętnych mieszkańców wsi m.in. chirurg wojskowy, mjr dr Jan Luttelman (1891-1963). Rozpoczęli oni remont uszkodzonego w czasie Powstania Wielkopolskiego (1918 - 1919) dworku, a w 1929 r. dobudowano kilka pomieszczeń od strony ogrodu.
Mieszkańcy w czasie wojny zostali wysiedleni, a w budynku zamieszkał Niemiec, baron Strongchert. Po wojnie na krótko wrócili przedwojenni właściciele, jednak na skutek nacjonalizacji część dworku przeznaczono na szkołę, a resztę za niewielkie sumy sprzedano dawnym pracownikom. Później właścicielem została Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna  “Nowy Świat”. Po upadku PRLu przedwojenni właściciele niejednokrotnie próbowali odzyskać teren, jednak polskie przepisy nie pozwalały na odzyskanie terenu większego niż 100 ha (posiadłość dworku z terenami ma 104 ha). Kiedy nasza gazeta opisywała trudną sytuację dworku w 2006 r. zamieszkałe było jedynie 5 pomieszczeń. Jedną z nich była mieszkająca na parterze pani Teresa, córka pracowników przedwojennych, drugą pani Zofia mieszkająca ponad 30 lat na piętrze, pozostałe trzy były w rękach młodych rodzin z dziećmi.
Obecnie nikt już nie mieszka w dworku. Warto dodać, że były właściciel dworku w 1939 r. stał na czele placówki sanitarnej kaliskiej dywizji, a po wojnie powrócił na nasze ziemie i na prośbę burmistrza zorganizował przychodnię lekarską, pracując do ostatnich chwil. Nie dane było mu zwrócenie dworku.


foto by P.W.Płócienniczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz