Pilnuj psa bo dostaniesz
mandat
Zbliżająca się wiosna to okres szczególny dla naszych
czworonożnych przyjaciół. Wszystko budzi się do życia. Psy podobnie jak ludzie
mają swoje potrzeby i często wymykają się poza dom na swoje psie wojaże.
Niestety często gubią się i stwarzają potencjalne zagrożenia dla ludzi.
Bardzo często to nie pies lecz człowiek jest groźny |
Często w mediach ukazują się alarmujące informacje o
pogryzieniach przez agresywne psy. Niepokojący jest fakt, że większości ofiar
ataków zwierząt to dzieci, w których psychice na długo pozostaje cierpienie i
uraz. W całym kraju występuje nierozwiązany wciąż problem wałęsających się,
bezpańskich psów. Część z tych zwierząt nie posiada w ogóle właścicieli, a
część porusza się samodzielnie, bez jakiegokolwiek dozoru z powodu braku
zainteresowania ze strony właścicieli. Często porzucone błąkające się psy z
braku pożywienia i opieki, stają się agresywne poprzez to stwarzają duże
zagrożenie dla mieszkańców a zwłaszcza małych dzieci. Nie należy za to winić
psa. W całości winę ponosi człowiek. - Jeśli decydujemy się na posiadanie
psa bez względu na jego rasę, należy wziąć również w całości odpowiedzialność
za jego wychowanie, utrzymanie i ponosić konsekwencje wynikające z jego
zachowania – mówi komendant Straży Miejskiej w Krotoszynie, Waldemar
Wujczyk.
To właśnie strażnicy miejscy
mają w ostatnim czasie masę roboty z tego tytułu -Otrzymujemy dość często
zgłoszenia, że gdzieś jest przywiązany do drzewa pies. Okazuje się, że gdyby
nie nasza interwencja to psiak zamarzłby z zimna bo właściciel w ten sposób
pozbył się czworonoga – kontynuuje Wujczyk. Najczęściej takie psiaki
trafiają do krotoszyńskiego schroniska, które i tak ma dość psów na utrzymaniu.
Zdarzają się jednak i sytuacje
niedopilnowania swoich czworonogów. Takie zgłoszenie w lutym Straż Miejska w
Krotoszynie również odnotowała. - 7 lutego około godziny 11.00 otrzymałem
telefoniczne zgłoszenie o psie wędrującym szosą z Bożacina w stronę Krotoszyna
– mówi komendant.
Zwierzę stwarzało zagrożenie
dla ruchu drogowego, bo zmuszało kierowców do zwalniania i omijania. Na
spotkanie z czworonogiem pojechał patrol straży miejskiej z weterynarzem oraz
pracownik schroniska z samochodem dostosowanym do transportu zwierząt.
Ekipa okrążyła owczarka w
bezpiecznej odległości i przegoniła w stronę zabudowań w Bożacinie. Chodziło o
to, aby uniemożliwić mu ucieczkę, żeby strażnik mógł podać lekarstwo z
karabinka-aplikatora. Strażnik, Grzegorz Niedbała zaaplikował psu lekarstwo
przygotowane przez lekarza. Osaczony przez ludzi pies po około dziesięciu
minutach od trafnego strzału położył się. Pracownik schroniska mógł mu wtedy
założyć pętlę, tzw. sztywną smycz, i zaprowadzić do samochodu. - Owczarek
przebywa obecnie w krotoszyńskim schronisku dla zwierząt. Jak do tej pory nie
zgłosił się po niego właściciel. Czekamy wciąż na niego ponieważ teraz czeka go
mandat w wysokości 250 zł – informuje Wujczyk.
Warto może mając psa
zabezpieczyć odpowiednio posesję ponieważ wycieczki naszego psa mogą nas drogo
kosztować. – Psy jak to psy mają teraz ten swój okres i coraz częściej
wymykają się z podwórzy. Należy robić wszystko żeby im to uniemożliwiać
ponieważ stwarzają potencjalne zagrożenie dla ludzi. Mogą np. kogoś ugryźć,
albo gorzej nawet zagryźć. Psy często tracą orientację w terenie. Szczególnie
że jest śnieg i zimno. Stają się wtedy nieufne i mogą reagować agresywnie.
Dlatego apeluję o ich pilnowanie – zakończył komendant.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz