foto by Bogdanka Racing |
Artur w sezonie 2012 jeździ z numerem 16 |
20 kwietnia ruszył sezon 2012 polskiego zespołu Mistrzostw Świata w sporcie motorowym – Bogdanka Racing, którego reprezentantem jest 19-letni krotoszynianin, Artur Wielebski. O motocyklowej pasji i przygotowaniach do sezonu bardzo chętnie opowiada na łamach Rzeczy.
Artur Wielebski ma 19 lat. Pochodzi z Krotoszyna i w nim również mieszka. Jest zawodnikiem polskiej kadry narodowej w sporcie motocyklowym. W roku 2012 podobnie jak i w roku ubiegłym będzie reprezentował barwy pierwszego i jedynego polskiego zespołu w Mistrzostwach Świata - Bogdanka Racing. Na co dzień skupia się treningach kondycyjnych, oraz w dużej mierze na nauce i przygotowaniach do nadchodzącej matury w I Liceum Ogólnokształcącym im. H. Kołłątaja.
Sportowa pasja Artura
Młody zawodnik zawsze był pasjonatem motoryzacji i motocykli. Początkowo jeździł tylko po ulicach, jednak szybko doszedł do wniosku, że to bardzo niebezpieczne. Tak właśnie trafił na tor wyścigowy, miejsce gdzie można dać upust emocjom i w bezpiecznych warunkach zasmakować adrenalinę płynącą ze sportów motorowych. - Od tamtego czasu moja kariera nabrała rozpędu. Pierwszy rok startów to 2008 rok w klasie 125. Jako piętnastolatek stanąłem na najwyższym podium ustanawiając przy tym do dziś nie poprawiony rekord na torze w Poznaniu. Kolejne dwa lata to starty w Pucharze Polski i Mistrzostwach Polski, na znacznie mocniejszym i bardziej wymagającym sprzęcie klasy 600, po to, by w roku 2011 sięgnąć po tytuł Mistrza Polski – wspomina Artur.
Motorową pasję krotoszynianina podzielają jego rodzice. Chociaż nie od razu wszyscy byli do niej przekonani. O ile w przypadku taty sprawa była prosta, bo on również jest wielkim pasjonatem motoryzacji i to właśnie dzięki niemu złapał Artur bakcyla, to w przypadku mamy było inaczej. - Początkowo była nastawiona sceptycznie do motocykli, a tym bardziej do wyścigów, jednak kiedy miała okazję zapoznać się z wyścigami na żywo, szybko okazało się, że pozory były złudne. To niesamowite widowisko dostarczające niezapomnianych wrażeń, a zarazem sport pełen zdrowej rywalizacji, na którą pracuje wielu sympatycznych ludzi, traktujących się wzajemnie jak jedna, wielka rodzina. – mówi zawodnik.
Od tego czasu rodzice zawsze wspierają syna, podobnie z resztą jak wielu znajomych i przyjaciół. Świadomość, że tak wiele osób wierzy w jego siły, to ogromny zastrzyk motywacji, dlatego jest wszystkim tym osobom niezmiernie wdzięczny.
Ściganie się to kosztowny sport
Kolejnym naturalnym krokiem naprzód Artura stał się awans do zawodów międzynarodowych. Właśnie dlatego w sezonie 2012 wystartuje w serii European Junior Cup na motocyklu KTM. Jest to seria towarzysząca Mistrzostwom Świata World Superbike (odpowiednik F1 w wyścigach motocyklowych – przyp. red.). To oznacza jazdę na najlepszych europejskich torach wyścigowych i rywalizację z największymi talentami młodego pokolenia z całej Europy, a nawet świata. Wiąże się to ze znacznie większymi kosztami i bez dodatkowych sponsorów bardzo ciężko zrealizować to przedsięwzięcie. - Zawody tej rangi są bardzo dobrze promowane w wszelkich mediach branżowych w całej Europie, począwszy od portali internetowych, przez prasę (w Polsce m.in. Motor Mania, WMC, Świat Motocykli, Motocykl), radio, skończywszy na reality show o zespole Bogdanki i wideo relacjach z każdych zawodów, które polscy fani będą najprawdopodobniej mogli obejrzeć na antenie jednej ze sportowych stacji telewizyjnych. Z tego miejsca chciałbym zachęcić wszystkich przedsiębiorców z naszego miasta i okolic do współpracy, a jednocześnie podziękować burmistrzowi miasta Krotoszyna, Julianowi Joksiowi, firmie Jotkel, kopalni Lubelski Węgiel Bogdanka S.A. oraz całemu zespołowi Bogdanka Racing za wsparcie – oznajmia Artur.
Na przykładzie F1 i Roberta Kubicy widać wyraźnie, jak łatwo sukces sportowy przeradza się w zainteresowanie ogólnonarodowe i swego rodzaju manię. Nawet mimo wcześniejszego braku tradycji danej dyscypliny i większego nią zainteresowania. Obecność Boganka Racing, jako pierwszego polskiego teamu w WSBK odbija się szerokim echem, przysparzając zasłużonej uwagi sponsorom stawiającym na sporty motocyklowe. - Sezon 2012 startuje 20 kwietnia w na torze w Assen, w Holandii. Później, aż do października czeka mnie jeszcze siedem rund na torach w całej Europie. Od legendarnej, włoskiej Monzy, Misano i Silverstone w Wielkiej Brytanii, aż po czeskie Brno, Aragon w Hiszpanii, Nurburgring i Magny Cours we Francji. Mam już za sobą pierwszy kontakt z nowym motocyklem. W marcu w hiszpańskiej Kartagenie odbył się przedsezonowy obóz treningowy dla całej serii. Test ten wypadł bardzo pomyślnie. Wyniki pokazały, że mam realne szanse na walkę o miejsca na podium. Cel zatem jest jeden - zwycięstwo! Ze swojej strony dołożę wszelkich starań aby osiągnąć jak najlepszy wynik sportowy oraz godnie reprezentować nasz kraj i region na arenie międzynarodowej – zakończył utalentowany zawodnik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz